Kłody pod nogi pasażerom na Dworcu Południowym

W tej części forum umieszczajcie informacje dotyczące ogólnych spraw całego powiatu piaseczyńskiego. Jeżeli temat jest zbyt ogólny, aby opisać go na podforach poszczególnych gmin, to umieść go tutaj.

Moderator: GTW

Kłody pod nogi pasażerom na Dworcu Południowym

Postautor: Justi » wt sie 07, 2018 10:32 am

Obrazek

Kłody pod nogi pasażerom, czyli absurd na Dworcu Południowym. Tysiące osób, które codziennie przesiadają się z autobusów podmiejskich do metra na pętli przy Wilanowskiej, nie chcą docierać do stacji tak, jak to sobie umyślili urzędnicy. – Będzie jeszcze gorzej – obawia się Juliusz Wrzos z Mysiadła.

Pan Juliusz jest zmuszony do codziennego korzystania z tego punktu przesiadkowego. Od miesięcy jego irytacja rośnie.

– Najpierw na istniejącym od lat wejściu do stacji metra Wilanowska powstał biurowiec, a przed nim ulica Pejzażowa. Nowe połączenie pomiędzy pętlą autobusową a podziemną kolejką zostało tak pomyślane, że trzeba nadkładać około stu metrów drogi. Dlatego wiele osób spiesząc się korzysta ze skrótu. Ostatnio czekała na nich policja i wystawiała mandaty, ponieważ przechodzili poza pasami na Pejzażowej. Tu absurd goni absurd – komentuje pasażer z Mysiadła. – Teraz słyszę, że urzędnicy Mokotowa zamierzają odciąć skrót, żeby w końcu nauczyć pasażerów, jak trzeba chodzić – bulwersuje się mężczyzna.

Miało być lepiej, wyszło jak zawsze…

Postanowił, że poszuka w tej sprawie pomocy, bo jego zdaniem nie jest normalne, że przy równocześnie z akcją zachęcającą mieszkańców m.in. powiatu piaseczyńskiego do przesiadania się z samochodów do autobusów, na Dworcu Południowym rzuca im się kłody pod nogi.

– Historia jest kuriozalna. Władze dzielnicy Mokotów likwidują ciągi komunikacyjne między przystankami dla wysiadających z autobusów a wejściami do metra usytuowanymi od strony pętli – napisał 72 latek do radnej mazowieckiej Doroty Stalińskiej. – Mój list nie wystarczy, potrzebne są podpisy popierające mój apel – obawia się pan Juliusz. O interwencje poprosił również starostę piaseczyńskiego Wojciecha Ołdakowskiego.

Obrazek

Sprawą kilka dni temu zainteresowało się warszawskie Miasto Jest Nasze. Jan Popławski, rzecznik stowarzyszenia zarzuca Zarządowi Transportu Miejskiego, że złamał obietnicę daną pasażerom w 2016 roku, że po wzniesieniu biurowca przesiadki na największym tego typu węźle w stolicy staną się łatwiejsze. Jest odwrotnie – tu gdzie miało być przejście przez ulicę do stacji metra, powstał wjazd do garażu podziemnego. A najkrótsze dojście do podziemnej kolei zastawiono betonowymi i metalowymi barierami. Zdaniem organizacji miasto powinno ułożyć chodnik od pętli autobusowej do metra na powstałych przedeptach.

Interes dewelopera i normy ważniejsze?
Jednak Urząd Dzielnicy Mokotów pozostaje na te głosy głuchy i nie ma sobie niczego do zarzucenia. Piotr Pełka, inspektor z biura odpowiadającego za kontakt z prasą wyjaśnia nam, że lokalizacja przejść przez Pejzażową „jest zgodna z dokumentacją, w tym także projektem organizacji ruchu zatwierdzonym przez Biuro Polityki Mobilności i Transportu m.st. Warszawy.”

– Została ona ustalona na przedłużeniu ciągów komunikacyjnych z pętli autobusowej prowadzących do stacji Metra Wilanowska. Analizowane były przepisy ruchu drogowego – argumentuje.

Na tym jednak urząd dzielnicowy nie poprzestanie. Piotr Pełka informuje, że działka, po której obecnie pasażerowie chodzą na skróty „będzie zagospodarowana i wygrodzona. Została podpisana umowa z inwestorem na dzierżawę tego ternu pod parking. Nie będzie możliwości przejścia przez ten teren” .

– Okoliczni mieszkańcy i przyjezdni korzystający z metra są nieważni. Ważny jest interes dewelopera oraz normy inżynieryjne i procedury urzędnicze – kpi pan Krzysztof, jeden z korzystających z pętli.

O to, czy Zarząd Transportu Miejskiego w ogóle podejmuje działania zmierzające do ułatwienia dojścia przesiadkowiczom, zapytaliśmy jego rzecznika Tomasza Kunerta. Odesłał nas do urzędników z Mokotowa i stołecznego ratusza. Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy zadeklarowała „Gazecie Stołecznej”, że ZTM oraz biuro mobilności miasta wejdą we współpracę z projektantem nowego parkingu, aby „przesiadki były jak najwygodniejsze”, a pasażerowie mogli przechodzić ze stacji do pętli autobusowej najkrótszą drogą, a nie kluczyć. Ponoć miałoby to się urzeczywistnić do końca tego roku. https://piasecznonews.pl/klody-pod-nogi ... ludniowym/
Awatar użytkownika
Justi
 
Posty: 588
Rejestracja: wt sty 01, 2013 3:42 pm

Wróć do Sprawy ogólne powiatu piaseczyńskiego

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości