Lokalna Grupa Działania W samo południe

[Beata]

W ubiegłym tygodniu w Lesznowoli i Piasecznie odbyły się spotkania, które mają w przyszłości zaowocować utworzeniem stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „W samo południe”. Mogą wejść do niego przedsiębiorcy, organizacje pozarządowe, podmioty publiczne oraz mieszkańcy gmin Piaseczno i Lesznowola.

- To program, który zakłada duży udział społeczności lokalnej w pozyskiwaniu środków europejskich – wyjaśniała Angelika Nowak, właścicielka firmy zajmującej się doradztwem europejskim. W tej chwili w Polsce działa 335 takich stowarzyszeń. Jako, że LGD musi obejmować swym zasięgiem przynajmniej dwa samorządy, liczące w sumie od 30 tys. do 150 tys. mieszkańców, narodził się pomysł, aby w projekcie wzięły udział gminy Piaseczno i Lesznowola.

Na co idą środki?

Lokalna Grupa Działania może przeznaczać środki unijne na różnego rodzaju inwestycje, podnoszące jakość życia mieszkańców (np. place zabaw), ale też podkreślające tożsamość lokalną regionu (np. różnego rodzaju przewodniki). LGD może również inicjować inwestycje, podnoszące atrakcyjność danego miejsca. Najlepszym przykładem jest tu park dinozaurów w Bałtowie, który w części powstał również z funduszy unijnych, pozyskanych i rozdysponowanych przez LGD. O pieniądze mogą aplikować zarówno samorządy, jak i miejscowe stowarzyszenia. W ciągu najbliższych pięciu lat nowo utworzona grupa otrzyma do podziału około 2,5 mln euro, a więc ponad 10 mln zł. Są to środki przewidziane na wdrażanie lokalnej strategii rozwoju.

W oczekiwaniu na walne

Na razie uformował się komitet założycielski stowarzyszenia, w którym są Honorata Kalicińska, Maciej Michalski i Piotr Żółtowski. To właśnie on dokonał wybory firmy, która opracowuje Strategię Rozwoju Lokalnego i bierze udział w jej tworzeniu. Prawdopodobnie w październiku odbędzie się walne zgromadzenie, podczas którego zostanie wybrana komisja rewizyjna oraz zarząd, potem powstanie rada programowa. Następnie powołana do życia grupa będzie musiała otworzyć biuro, w którym na stałe będą pracowały dwie osoby. - Od tej chwili LGD będzie funkcjonować trochę jak przedsiębiorstwo, przyjmując wnioski o dofinansowanie i kontrolując obieg dokumentów – mówiła podczas spotkania Angelika Nowak. - Pracy będzie naprawdę sporo. A dodam tylko, że w większości grup zarządy działają społecznie.

Tomasz Wojciuk http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=15711