CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskiej

W tej części forum umieszczajcie informacje dotyczące ogólnych spraw całego powiatu piaseczyńskiego. Jeżeli temat jest zbyt ogólny, aby opisać go na podforach poszczególnych gmin, to umieść go tutaj.

Moderator: GTW

Re: CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskie

Postautor: Roberto » pt mar 20, 2015 9:46 am

Tulipano_0602 pisze:PO ma widać taktykę "idziemy w zaparte, za tydzień, dwa sprawa ucichnie i ciemny lud zapomni".

Swoją drogą jak burmistrz może przyzwalać na dalsze zagęszczanie okolicy? Czy infrastruktura Piaseczna - drogi, szkoły, przedszkola, komunikacja zbiorowa, służba zdrowia, rekreacja - jest na tyle rozbudowana że spokojnie przyjmie kolejne parę tysięcy osób? 900 mieszkań + 118 domów to mogą być ze 4 tysiące osób, 2 tysiące aut, 2 tysiące dzieci. Takie zagęszczanie uderza we wszystkich w Piasecznie i okolicach.

W czyim interesie ci ludzie działają? Na pewno nie mieszkańców.

Swoją drogą... :wink: to burmistrz nie zablokuje rozwoju Piaseczna (Rada już szybciej), decyduje o tym nasz położenie. Nie zabronimy osobom fizycznym, firmom czy deweloperom budować tu domów, zakładów, magazynów. Jest to źródło jednocześnie szans i zagrożeń dla naszej gminy. W latach 90-tych było nas w Piasecznie 24 tyś. ludzi i było to przyjemne konserwatywne miasteczko. Teraz mieszka nas tu 80 tyś. i Piaseczno stało się rezerwatem lemingów :twisted: Ale jest piękniejsze i bogatsze niż było, dlatego nie dziwie się, że przyciąga różnych "mośków". Skoro są "mośki" to zawsze znajdzie się jakiś młody prężny, bezkompromisowy z koneksjami "Łukasz K.". Chwała tylko CBA, że tym razem była na miejscu. Trzeba tylko żałować, że nie było jej w innych wcześniejszych sytuacjach, poczynając od sprzedaży gruntów po PGRach i Reynolds Tabaco, a na Słowiczej i innych takich kończąc. Byłoby uczciwiej (i obecna opozycja też ciszej by tupała :wink: )
Roberto
 
Posty: 683
Rejestracja: pt sie 21, 2009 12:21 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Re: CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskie

Postautor: wdolinski » pt mar 20, 2015 9:58 am

Roberto pisze:
Tulipano_0602 pisze:PO ma widać taktykę "idziemy w zaparte, za tydzień, dwa sprawa ucichnie i ciemny lud zapomni".

Trzeba tylko żałować, że nie było jej w innych wcześniejszych sytuacjach, poczynając od sprzedaży gruntów po PGRach i Reynolds Tabaco, a na Słowiczej i innych takich kończąc. Byłoby uczciwiej (i obecna opozycja też ciszej by tupała :wink: )


Kolega Roberto nic nie wspomina ile krzywdy doznała obecna opozycja ze strony zatrzymanego. Nie wspomina też, że dzięki tej opozycji miasto się rozrosło. Ot taka następna pisanina by kosztem zatrzymanego dowalić niewygodnym.
Czuć się lokalnym patriotą to powód do dumy.
wdolinski
 
Posty: 1195
Rejestracja: pt lis 26, 2010 12:47 pm
Lokalizacja: Chyliczki

Re: CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskie

Postautor: Roberto » pt mar 20, 2015 10:31 am

wdolinski pisze:
Roberto pisze:
Tulipano_0602 pisze:PO ma widać taktykę "idziemy w zaparte, za tydzień, dwa sprawa ucichnie i ciemny lud zapomni".

Trzeba tylko żałować, że nie było jej w innych wcześniejszych sytuacjach, poczynając od sprzedaży gruntów po PGRach i Reynolds Tabaco, a na Słowiczej i innych takich kończąc. Byłoby uczciwiej (i obecna opozycja też ciszej by tupała :wink: )


Kolega Roberto nic nie wspomina ile krzywdy doznała obecna opozycja ze strony zatrzymanego. Nie wspomina też, że dzięki tej opozycji miasto się rozrosło. Ot taka następna pisanina by kosztem zatrzymanego dowalić niewygodnym.


Nie wspomniałem, racja :lol:
Krzywda opozycji jest wpisana w ryzyko polityczne, zwykle po wyborach stara opozycja krzywdzi obecna opozycję... (w Piasecznie to nie jest takie proste z racji "rezerwatu lemingów") Nic nie pisałem o tym kto rozwinął miasto i jakie są zasługi opozycji. Bo po pierwsze, rozwój Piaseczna jest wypadową jego położenia. po drugie, za rozwój Piaseczna odpowiadają (w dobrym znaczeniu tego słowa) wszystkie kolejne ekipy. Kolego Wdoliński@, ja aktywny udział w polityce zakończyłem dawno temu i teraz staram się patrzeć na to wszystko chłodnym okiem. Poza tym zdaje się, że ostatnia osobą, którą atakowałem na tym forum był właśnie Łukasz "K." 4,5 roku temu przy okazji wyborów samorządowych. :)
Roberto
 
Posty: 683
Rejestracja: pt sie 21, 2009 12:21 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Re: CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskie

Postautor: Tulipano_0602 » pt mar 20, 2015 2:10 pm

Ten "rozwój Piaseczna" wg mnie to bardzo chaotyczny rozwój, przynoszący największe korzyści deweloperom. Położenie będzie nadal napędzało ten rozwój, ale rolą władz lokalnych jest go tak hamować i tak nim kierować, by był to rozwój zrównoważony, by infrastruktura powstawała równolegle z budownictwem mieszkaniomy, by pojawiały się firmy (najlepiej przemysł) które zapewnią nowoprzybyłym pracę i zmniejszą poranny ruch do W-wy, by zostawały niezabudowane ogólnodostępne miejsca, nie ogrodzone prywatnym płotem. By wraz z zwiększaniem się ilości dzieci zwiększała się ilość szkół i przedszkoli, i miejsc gdzie mogą po lekcjach spędzić konstruktywnie czas. Itp. itd. Czyli jakaś wizja i jej uparta realizacja.

A jakie są skutki "rozwoju" Piaseczna - widzimy. Bynajmniej nie wygląda to na zrównoważony rozwój. Dopóki władze będą reprezentować interesy różnych takich "mośków" zamiast mieszkańców, będzie coraz gorzej. Powszechną opinią jest to że rządzą tu deweloperzy.
Tulipano_0602
 
Posty: 724
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 8:29 pm

Nie mamy problemów z nieuczciwymi deweloperami

Postautor: iza » pt mar 20, 2015 5:06 pm

Obrazek

Za sprawą afery z udziałem Łukasza K., działacza PO, o podwarszawskim Piasecznie zrobiło się głośno. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało polityka w związku z podejrzeniem o branie łapówek, w zamian za blokowanie inwestycji w gminie i lobbowanie na rzecz nieuczciwego dewelopera.

Łukasz K. był wiceszefem lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Swoje stanowisko miał wykorzystać do wpływania na zmianę zagospodarowania przestrzennego w Piasecznie. Na tym zależało biznesmenom, którzy chcieli na jednej z działek wybudować osiedle mieszkalne. Swoją pomoc Łukasz K. wycenił na 600 tys. zł. CBA przyłapało samorządowca na gorącym uczynku podczas wręczania łapówki.

Warszawska prokuratura okręgowa postawiła mu już zarzuty korupcyjne, a PO wyrzuciła go z partii. Oprócz Łukasza T. przed sądem w tej sprawie odpowie jeszcze m.in. izraelski biznesmen Moshe T.

Zdzisław Lis, burmistrz Piaseczna odcina się od sprawy i podkreśla, że nic mu nie wiadomo o działaniach Łukasza K., a same działki w gminie są chronione przed nielegalnym zagospodarowaniem przez lokalne plany i studium przestrzenne.

– Mogę się tylko domyślać, że chodziło rzeczywiście o zmianę w zagospodarowaniu przestrzennym. Do tej pory nikt nas jeszcze nie poinformował oficjalnie, w jakiej sprawie toczy się śledztwo. Burmistrz zaznacza jednocześnie gotowość do pokazania odpowiednich dokumentów planistycznych gminy, czyli tzw. białą księgę. – Te dokumenty czekają na kontrolę i w każdej chwili jesteśmy gotowi je pokazać.

Działki pod Warszawą są łakomym kąskiem dla przedstawicieli branży deweloperskiej. Nie inaczej jest w przypadku Piaseczna. - Gmina Piaseczno jest atrakcyjna dla deweloperów: leży niedaleko od stolicy i ma do zaoferowania tereny gotowe pod inwestycje, do tego ludzie chętnie zamieniają wielkomiejskie mieszkania na życie z dala od zgiełku – stwierdził w Polskim Radiu 24 Zdzisław Lis.

W gminie mieszka obecnie ok. 80 tys. mieszkańców.

Polskie Radio 24/dm http://www.polskieradio.pl/130/2763/Art ... weloperami

Rozmowa w radiu MP3 http://static.polskieradio.pl/1a1b8085-188d-448e-956c-0027402a3ac3.mp3
iza
 
Posty: 735
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 3:22 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Nowe fakty w sprawie Łukasza K. z PO

Postautor: Majkel » pn mar 23, 2015 2:01 pm

Społeczna Kontrola Władzy https://www.facebook.com/permalink.php? ... 2069514387 pisze:GORĄCA ZIEMIA w WÓLCE KOZODAWSKIEJ
Łukasz K., znany w Piasecznie działacz PO, miał obiecać, izraelskiemu biznesmenowi Moshe T., że w zamian za łapówkę umożliwi zmianę sposobu zagospodarowania przestrzennego gruntu na którym chciał wcześniej inwestować. Okazuje się jednak, że Moshe T. nie był właścicielem ziemi, a jedynie partnerem biznesowym znanego piaseczyńskiego biznesmena Janusza Kołakowskiego, który prowadzi kilka spółek. Przedsiębiorca wcześniej zasiadał we władzach spółdzielni rolniczej w Wólce Kozodawskiej i przejął wiele jej gruntów. Wokół tych terenów toczyła się 15- stoletnia gra polityczno- biznesowa o odrolnienie. Automatycznie wartość tych gruntów wzrosłaby wielokrotnie. Już wcześniej były gigantyczne napięcia. 22 sierpnia 2001r. Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota w sprawie sygn. akt 2 Ds. 596/01, po uprzednim przeprowadzeniu postępowania przygotowawczego, skierowała do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy akt oskarżenia przeciwko biznesmenowi o dopuszczenie się gróźb karalnych wobec wiceminister Barbary Dąbrowskiej, czyn z art. 190 § 1 k.k. Sprawa miała burzliwy przebieg umarzano ją i wznawiano, składano także w jej sprawie interpelacje poselskie. Prokurator informował wysoką izbę, że „ Sąd Okręgowy w Warszawie siedmiokrotnie wyznaczał terminy posiedzeń, lecz z uwagi na zwolnienia lekarskie pana Janusza Kołakowskiego, bądź nieobecność jego obrońców z powodu kolizji terminów i braku zgody na udział w posiedzeniu obrońcy z substytucji, postępowania zażaleniowe przedłużały się, uniemożliwiając tym samym merytoryczne rozpoznanie sprawy przez sąd rejonowy”. Wreszcie za biznesmenem wydano list gończy, choć jak pisali dziennikarze w tamtym okresie przebywał w swoim domu. Ostatecznie sprawę gróźb karalnych zakończyła się uniewinnieniem.
Biznesmen zgłaszał w tamtym czasie również wiele spraw do prokuratury, w których występował jako pokrzywdzony. One także dotyczyły dużych inwestycji.


Społeczna Kontrola Władzy https://www.facebook.com/permalink.php? ... 2069514387 pisze:Nowe fakty w sprawie Łukasza K. Otrzymaliśmy oświadczenie pełnomocnika Wellnes Residental Park właściciela gruntów w Wólce Kozodawskiej. Wynika z niego, że Janusz Kołakowski nie prowadzi od 2008 roku interesów z izraelskim przedsiębiorcą Moshe T. W całości publikujemy oświadczenie, z którego wynika że współpraca została zerwana. Niewyjaśniona pozostaje więc kwestia z jakim umocowaniem Moshe T. pojawiał się latem ubiegłego roku na spotkaniach z radnymi i wiceburmistrzem Danielem Putkiewiczem przedstawiając inwestycję w Wólce Kozodawskiej i zabiegając o korzystne zmiany w planie zagospodarowania. Zapytamy o to burmistrza gminy Zdzisława Lisa i Przewodniczącego Rady Piotra Obłozę w trybie dostępu do informacji Publicznej co zdecydowało, że zaangażowali się w pomoc biznesmenowi. Aby być inwestorem należy mieć tytuł prawny do dysponowania gruntem. Z tego oświadczenia wynika, że Moshe T. go nie miał.


Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Majkel
 
Posty: 1378
Rejestracja: pt wrz 30, 2011 8:52 pm
Lokalizacja: okolice

Komentarz Katarzyny Nowocin-Kowalczyk

Postautor: Majkel » pn mar 23, 2015 10:35 pm

Katarzyna Nowocin-Kowalczyk https://www.facebook.com/katarzyna.nowo ... 29?fref=nf pisze:Trudno nie zgodzić się z panem Burmistrzem, który mówi, że „Proces dochodzenia do studium i proces na etapie, którego jest uchwalenie miejscowego planu” jest "długi i skomplikowany". Trudno również zaprzeczyć stwierdzeniu, że „Nie ma mowy absolutnie o tym, aby ktokolwiek z boku (…) mógł bokiem wprowadzić jakieś zapisy, które są niezgodne z planem, niezgodne z decyzją Rady Miejskiej.”

Celowo pominęłam sformułowanie „niezgodne z oczekiwaniem mieszkańców”, ponieważ akurat ta kwestia nie jest taka oczywista. Historycznie patrząc, oczekiwania mieszkańców nie raz i nie dwa, mijały się z rozwiązaniami narzuconymi przez urzędników.

Aby jednak właściwie zrozumieć wypowiedź pana Burmistrza należałoby wyjaśnić pewne kwestie.
Znakomita większość radnych nie rozumie planów i nie jest w stanie spojrzeć na nie z całościowo. Owszem, radni potrafią czytać legendę, potrafią odczytać znaczenie każdego z kolorów oznaczających konkretne przeznaczenia. Jednak radni nie są ekspertami od planów zagospodarowania, czy też przestrzeni publicznej. Od tego są urzędnicy, którzy tłumaczą radnym zasadność lub niezasadność wprowadzenia takich czy innych zmian na danym terenie. Zwykle radni ufają im w tej kwestii. Komuś muszą.

Należy przypomnieć, że radni, to grupa losowo dobranych osób, różnych wiekiem, doświadczeniem i wykształceniem. Na początku kadencji, ani tym bardziej później, radni nie przechodzą żadnego szkolenia, na którym nauczono by ich procedur urzędowych, pokazano dokumenty, z którymi przyjdzie im pracować, czy też przybliżono by im różne zagadnienia, z którymi będą się stykać, i o których będą decydować. Ba! Nikt ich nie uczy zasad funkcjonowania rady Miejskiej. A szkoda. Grupa „nowych” osób zostaje z marszu wrzucona na głęboką wodę i w zasadzie natychmiast oczekuje się od nich, że popłyną mistrzowskim kraulem wykazując się wiedzą i doświadczeniem olimpijczyka. Niestety, to tak nie działa. Bez solidnego treningu, każdy zawodnik ma problem. Uchwały trzeba podejmować praktycznie od zaraz, plany uchwalać, opiniować budżet oraz inne niecierpiące zwłoki sprawy, a Rada, niczym polska drużyna piłkarska, - jedna gwiazda, kilku mocnych, kilku przeciętnych, kilku leniwych, reszta duchy. Jedni uczą się szybciej, inni wolniej, ale są i tacy, którym 4 lata nie wystarczą.

Jak zatem, uchwalanie planów, wygląda w praktyce? Urzędnicy otrzymują polecenia od swoich przełożonych, tj. burmistrza i wiceburmistrza. Jeśli jakaś sprawa ma być „przepchnięta” przez komisje i „zaklepana” na sesji, to zwykle tak się właśnie dzieje. Tym bardziej, że już drugą kadencję, burmistrz ma w Radzie większość. Nie musi się nawet specjalnie wysilać. Na wtorkowych spotkaniach klubu radnych PO i koalicji, radni otrzymują stosowne wytyczne, co do głosowania nad poszczególnymi uchwałami tudzież wnioskami burmistrza. Większość z nich nie zastanawia się, nad czym głosuje i nie zgłębia tematu, stając się regularnymi maszynkami do głosowania. Urzędnicy podają radnym absolutne minimum informacji potrzebnych do podjęcia „właściwej” decyzji. Nikt z urzędników nie będzie się z własnej woli wychylał”. Wszak wiadomo, że na Kościuszki, „ściany maja uszy”.

Problem zaczyna się wówczas, kiedy jakiś niepokorny, dociekliwy lub bardziej zorientowany w sprawie, radny zaczyna zadawać pytania tudzież informuje opinię publiczną o działaniach, które wg niego działają na szkodę mieszkańców, - aczkolwiek platformiana propaganda z Danielem na czele, przekonuje o czymś przeciwnym, zaś rzecznik burmistrza dwoi się troi, aby na lokalnych portalach społecznościowych zdyskredytować takiego radnego i wmówić wyborcom, że białe jest czarne. Problem pojawia się także wówczas, kiedy sami mieszkańcy zaczynają interesować się tematem, przychodzą na komisje, na sesje, domagają się zmian i nagłaśniają sprawę w mediach. Lokalni działacze PO nie przepadają za tego typu rozgłosem, oj nie przepadają.

Należy przypomnieć, że podobnie jak obecnie, również w poprzedniej kadencji, głównym architektem zmian w studium oraz mpzp, był wiceburmistrz, a obecnie Pełnomocnik Burmistrza ds. Rozwoju Gminy, Daniel Putkiewicz. To on, wspólnie z burmistrzem Lisem rozmawiał z potencjalnymi inwestorami, to on proponował wszystkie zmiany, to on przyprowadzał na komisje WYBRANYCH inwestorów, którzy byli zainteresowani konkretnymi zmianami i to on do tych konkretnych zmian przekonywał radnych. Wspomnieć chociażby słynną inwestycję w park rozrywki w Złotokłosie, „drugi Józefosław” w Wólce Kozodawskiej, rozbudowę Auchan czy parking dla prywatnego developera w pasie drogowym drogi publicznej w Piasecznie. Nie jest to jednak kompletna lista.

Jeśli dodamy do tego młodego wiekiem, fanatycznie oddanego partii, radnego Platformy, który namawiał (czy czas przeszły jest rzeczywiście przeszły?) „przeciętnych” (przepraszam, jeśli to słowo kogoś uraziło) mieszkańców do przygotowywania drogiej prezentacji 3D (!) w konkretnej firmie współpracującej z gminą, to w zasadzie koło nam się zacieśnia a całość sprawy związanej z zarzutami postawionymi szefowi piaseczyńskiej PO, nabiera innego wymiaru.
„Po co pan Mosze zapłacił panu Łukaszowi, skoro pan Łukasz nie miał żadnego wpływu na zapisy tego planu.” – pyta Burmistrz. Jeśli nie miał, Panie Burmistrzu, to, kto miał? Czy pan Mosze, który od wielu lat zabiegał o zmianę tych planów, byłby aż tak naiwny, aby nie zdawać sobie sprawy, z kim powinien rozmawiać? To są oczywiście tylko pytania, ale czy przypadkiem Swoim pytaniem, podświadomie, nie skierował pan palca wskazującego w konkretnym kierunku?
Awatar użytkownika
Majkel
 
Posty: 1378
Rejestracja: pt wrz 30, 2011 8:52 pm
Lokalizacja: okolice

Nie chcę być utożsamiana w pajęczynką utkaną przez Łukasza K

Postautor: Beata » sob mar 28, 2015 6:40 pm

Obrazek

- Nie chcę dalej uczestniczyć w teatrzyku kukiełkowym, w którym pod pozorem „robienia porządków” poniża się pracowników, narusza procedury – oświadczyła radna Maria Bernacka-Rheims i zrezygnowała z członkostwa w powiatowym Klubie Radnych Platformy Obywatelskiej. - To bardzo destrukcyjne zachowanie, które nie ma podstaw merytorycznych i podyktowane jest czysto politycznymi ambicjami radnej – ocenia wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski.

Maria Bernacka-Rheims to jedna z najbardziej doświadczonych radnych powiatu piaseczyńskiego. Dwukrotnie ubiegała się też o funkcję burmistrza Piaseczna – dwukrotnie uległa w drugiej turze Józefowi Zalewskiemu. W ostatnich wyborach na burmistrza nie startowała – poparła ubiegającego się o reelekcję Zdzisława Lisa (PO). Sama wystartowała w listy Platformy Obywatelskiej do powiatu i zdobyła mandat radnej.

Po kilku miesiącach pracy nowego zarządu, radna Maria Bernacka-Rheims ocenia swoich kolegów z klubu Platformy Obywatelskiej tak krytycznie, że ostatecznie postanowiła wystąpić z Klubu Radnych.
- W klubie jest kilka bardzo wartościowych osób, które są doświadczone w sprawach samorządu. Jednak ich wpływ jest w moim odczuciu marginalizowany, a próby przedstawienia własnego zdania są torpedowane przez „szare eminencje” tego powiatu – twierdzi radna. - Sama doświadczyłam „prób uciszenia mnie”, w tym również przez Łukasza K. Twierdzenie, jakoby Łukasz K. nie miał wpływu na działania lokalnego samorządu zakrawa na kpiny i hipokryzję – ocenia radna Maria Bernacka-Rheims. - Jako radna, która miała okazję obserwować poszczególne osoby mogę tylko wyrazić żal, że również uległam i głosowałam za takim składem zarządu. Nie sądziłam, że będzie tak źle.

Sposób sprawowania władzy przez obecny zarząd powiatu Bernacka-Rheims określa jako „korporacyjny”, a koalicję „stołkową”. - Metody korporacyjne nie są moimi metodami działania, a dbałość o własną godność i dobre imię jest ważniejsze niż trwanie w obecnych strukturach klubu – twierdzi radna. - Dotychczas miałam okazję przyjrzeć się z bliska pracy kolegów z PO w zarządzie i jestem zażenowana i zbulwersowana ich działaniami. Uważam, że dalsze przyzwolenie na żenujące zachowania i procedowania kontrowersyjnych uchwał działa na szkodę samorządu oraz partii, które reprezentują. Nie chcę utożsamiać się z działaniami tej utkanej przez Łukasza K. pajęczynki.

- Współpraca z panią Marią Bernacką-Rheims była bardzo trudna – podkreśla wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski, przewodniczący klubu PO w powiecie piaseczyńskim. - Mam wrażenie, że uciążliwe i często złośliwe zachowanie radnej spowodowane jest jej rozczarowaniem i frustracją. Chciała zostać członkiem zarządu powiatu, ale jej kandydatura została odrzucona. Teraz wykorzystuje aferę z Łukaszem K. z nadzieją na rozpad istniejącej koalicji. To bardzo destrukcyjne zachowanie, które nie ma podstaw merytorycznych i podyktowane jest czysto politycznymi ambicjami radnej.

Adam Braciszewski http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=14882
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Kara śmierci dla skorumpowanych urzędników?

Postautor: Kacperek » sob kwie 04, 2015 2:00 pm

Obrazek

Ustawodawstwo II RP przewidywało dla skorumpowanych urzędników państwowych karę śmierci. Może czas powrócić do sprawdzonych rozwiązań?

Praktycznie nie ma tygodnia, w którym nie dowiadujemy się o nowej aferze, przekręcie czy malwersacji z udziałem wysokich urzędników lub polityków partii rządowej. Gigantyczne przekręty powodujące straty Skarbu Państwa w rzeczywistości obciążają rachunki zwykłych Polaków, którzy muszą płacić wyższe podatki, aby wspomniane straty mogły być pokryte. Czy w takich okolicznościach zasadnym byłby powrót do przedwojennego ustawodawstwa, które przewidywało surowe kary (z karą śmierci włącznie) dla skorumpowanych funkcjonariuszy rządowych?

Zgodnie z treścią Ustawy z dnia 18 marca 1921 r. "o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników" - urzędnik, który w związku z pełnioną funkcją, dopuścił się kradzieży lub oszustwa popełnionego w zamiarze osiągnięcia dla siebie lub osoby trzeciej korzyści majątkowej, a jednocześnie wywołał tym szkodę finansową u innej osoby - był karany śmiercią przez rozstrzelanie. To samo dotyczyło urzędników, którzy przyjęli korzyść majątkową w zamian za "pogwałcenie obowiązków urzędowych lub służbowych". Kara ciężkiego więzienia (od min. 4 lat do maks. 15 lat) groziła urzędnikowi w przypadku przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za rozstrzygnięcie sprawy urzędowej lub służbowej. Jeśli jednak dany urzędnik łapówki w zamian za korzystne rozstrzyganie spraw urzędowych brał notorycznie - groziła mu kara śmierci przez rozstrzelanie.

W rzeczywistości III RP nie ma tygodnia, aby na jaw nie wyszła nowa afera, przekręt czy malwersacja ze szkodą dla Skarbu Państwa. Często byłoby to nie możliwe, gdyby nie zachowanie rządzących nami polityków i urzędników najwyższego szczebla. Przykład? - Infoafera. Szacuje się, że kosztowała nas (podatników) kilkaset milionów złotych. Okazało się, że odpowiedzialnymi za tę patologie byli skorumpowani ministerialni urzędnicy, którzy brali za ustawianie publicznych przetargów grubą kasę od zagranicznych firm informatycznych. Pytanie - czy taka "infoafera" byłaby możliwa, gdyby w naszym kraju funkcjonowało prawo surowo piętnujące korupcyjne zachowania opłacanych z naszych pieniędzy funkcjonariuszy publicznych? I nie mówię tutaj wcale o karze śmierci. Wystarczyłoby minimum 15 lat więzienia wraz z całkowitym przepadkiem posiadanego majątku. Pytanie retoryczne: dlaczego w obowiązującym w Polsce porządku prawnym nie regulacji wprowadzającej surowe i nieuchronne kary za przestępstwa korupcyjne? http://niewygodne.info.pl/artykul5/0214 ... rupcje.htm

Źródło informacji: Ustawa z dnia 18 marca 1921 r. o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników (Sejm.gov.pl) http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9210300177
Awatar użytkownika
Kacperek
 
Posty: 1734
Rejestracja: śr maja 13, 2009 5:48 am
Lokalizacja: Powiat Piaseczyński

Re: CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskie

Postautor: mirekwalczyk » śr kwie 15, 2015 7:10 am

Zawsze mieszkania wiązały się z dużą kasą, a tam gdzie duże przetargi i duża kasa znajdą się i Ci którym się ta kasa gdzieś przyklei :)
mirekwalczyk
 
Posty: 3
Rejestracja: czw mar 19, 2015 2:37 pm

Koniec aresztu dla Łukasza K.?

Postautor: Beata » czw maja 28, 2015 9:38 am

Obrazek

Za kilkanaście dni minie trzymiesięczny okres tymczasowego aresztu dla Łukasza K. Na razie nie wiadomo, czy były szef Platformy Obywatelskiej w powiecie wyjdzie wówczas na wolność.

K. został aresztowany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne 10 marca podczas przyjmowania 150 tysięcy złotych od Moshe T. Były samorządowiec PO miał się powoływać na wpływy w gminnym samorządzie, pozwalające rzekomo na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na zgodny z oczekiwaniami izraelskiego biznesmena. Docelowo korzyść majątkowa miała wynieść 600 tys. zł.

Tymczasowy areszt kończy się 9 czerwca. – Nie ma jeszcze decyzji, czy prokurator będzie wnioskował o przedłużenie aresztowania – mówi „Nad Wisłą” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.

Na pytanie o rozwój śledztwa rzecznik odpowiada wymijająco, że „prokurator kontynuuje postępowanie
dowodowe”. – Nie przedstawiono podejrzanym żadnych nowych zarzutów – mówi.

Joanna Ferlian-Tchórzewska
http://www.piaseczno24.net/news-koniec- ... ,1002.html
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Łukasz K. z PO na wolności

Postautor: iza » śr cze 03, 2015 5:14 pm

27 maja został uchylony areszt tymczasowy wobec Łukasza K, byłego szefa PO w powiecie piaseczyńskim.

– Zniknęły przesłanki, które zdecydowały o zastosowaniu aresztu tymczasowego, czyli obawa matactwa. Podejrzany złożył bowiem zeznania zgodne z ustaleniami śledczych. Zastosowano dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. złotych – poinformował „Nad Wisłą” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Przemysław Nowak.

Łukasz K. nie chciał komentować całej sytuacji. - W związku z toczącym się postępowaniem, nie udzielam informacji na ten temat – powiedział jedynie. (...)

http://www.piaseczno24.net/news-lukasz- ... ,1006.html
iza
 
Posty: 735
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 3:22 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Re: CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskie

Postautor: wdolinski » śr cze 03, 2015 8:39 pm

krawczynskilukasz pisze:I na koniec pół żartem. Pewien doświadczony w samorządzie piaseczyńskim osobnik, powiedział mi że nie zrobie tu kariery. Spytałem dlaczego? On odpowiedział śmiejąc się, że nie mam na karku sprawy karnej ani nie współpracowałem ze służbami PRL... może miał rację?

pozdr

£


Łukasz, to Twój wpis na tym forum napisany blisko 4 lata temu. No to już masz sprawę karną, a nawet coś tam "odgibałeś" więc czy to dopiero początek kariery?
Czuć się lokalnym patriotą to powód do dumy.
wdolinski
 
Posty: 1195
Rejestracja: pt lis 26, 2010 12:47 pm
Lokalizacja: Chyliczki

Łukasz K. z PO przyznał się do winy

Postautor: Beata » śr cze 10, 2015 1:35 pm

Obrazek

Łukasz K. - były już wiceszef gminnej Platformy Obywatelskiej i były przewodniczący struktur Platformy Obywatelskiej w powiecie piaseczyńskim, po niespełna trzech miesiącach opuścił areszt tymczasowy. - Łukasz K. przyznał się do stawianego mu zarzutu – informuje prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Postępowanie jest w toku i można spodziewać się niedługo jego zakończenia

Łukasz K. został zatrzymany przez CBA 10 marca pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za wpłynięcie na decyzję urzędników, która miała umożliwić zrealizowanie inwestycji budowlanej w Wólce Kozodawskiej. Były samorządowiec miał przyjąć z tego tytułu 150 tys. zł łapówki z obiecanych 600 tys. zł. Kilka dni po zatrzymaniu Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. K. miał wyjść z aresztu 9 czerwca.

Podejrzany opuszcza areszt tymczasowy

10 marca życie Łukasza K. legło w gruzach. Z rozpoznawanego w powiecie piaseczyńskim radnego i aktywnego samorządowca z dnia na dzień popadł w niebyt aresztu tymczasowego. Kilka dni po zatrzymaniu Małgorzata Kidawa-Błońska, rzecznik rządu a zarazem wiceszefowa partii na Mazowszu poinformowała media o wykluczeniu Łukasza K. z szeregów Platformy Obywatelskiej. K. długo nie przyznawał się do winy. W końcu, po dwóch miesiącach, zmienił jednak swoje wyjaśnienia i – jak twierdzi prokurator Nowak – przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. To właśnie dzięki temu (zniknęła obawa matactwa) K. już 27 maja, a więc dwa tygodnie przed terminem, opuścił areszt tymczasowy.

Co dalej z Łukaszem K.?

- Postępowanie jest w toku i można spodziewać się niedługo jego zakończenia – mówi prokurator
Przemysław Nowak. O dalszym losie byłego samorządowca wkrótce zdecyduje sąd. Na razie Łukasz K. został objęty dozorem policyjnym i nie może opuszczać kraju. Warunkiem wcześniejszego zwolnienia było także poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł.

http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=15253
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Łukasz K. wyłączył konto na facebook

Postautor: Majkel » śr cze 10, 2015 2:37 pm

Łukasz K. był taki aktywny w internecie, a teraz po jego wyjściu z aresztu od razu zostało wyłączone konto na facebook. Po takiej akcji, zwłaszcza że przyznał się do winy, to już raczej może pożegnać się z karierą zarówno w samorządzie, jak i zapewne w firmie w której wcześniej pracował. Ciekawe ile osób poleci po jego zeznaniach i czy ktoś jest jeszcze powiązany z tym procederem. Będą czystki w samorządzie, czy rozejdzie się po kościach i całą winę weźmie tylko na siebie?
Awatar użytkownika
Majkel
 
Posty: 1378
Rejestracja: pt wrz 30, 2011 8:52 pm
Lokalizacja: okolice

PoprzedniaNastępna

Wróć do Sprawy ogólne powiatu piaseczyńskiego

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron