CBA zatrzymało wiceszefa lokalnej Platformy Obywatelskiej

W tej części forum umieszczajcie informacje dotyczące ogólnych spraw całego powiatu piaseczyńskiego. Jeżeli temat jest zbyt ogólny, aby opisać go na podforach poszczególnych gmin, to umieść go tutaj.

Moderator: GTW

Ukarany Łukasz K.: Muszę milczeć

Postautor: Filip » czw cze 16, 2016 10:13 am

Obrazek

Wyrok dla Łukasza Krawczyńskiego, byłego szefa PO w powiecie, jest już prawomocny. Szczegóły śledztwa chroni tajemnica. Pod koniec kwietnia warszawski sąd skazał Krawczyńskiego na prawie 200 tys. zł grzywny. Taka kara to wynik porozumienia pomiędzy oskarżonym a prokuraturą. Śledczy uznali ją za wystarczająco dolegliwą, nie upierali się przy karze więzienia.

Sąd ukarał Łukasza Krawczyńskiego za płatną protekcję. Prokuratura twierdziła, że przyjmując od biznesmena 150 tys. zł, obiecał mu pomoc w uzyskaniu zmiany planu zagospodarowania przestrzennego 6-hektarowej działki w Wólce Kozodawskiej.

Brak dowodów na to, że Krawczyński miał realną szansę wpłynięcia na samorządowców gminy, by postąpili zgodnie z oczekiwaniem biznesmena. Jak zapewniał burmistrz, działacz PO nie miał żadnego wpływu na procedury prowadzone w urzędzie.

Wygląda na to, iż w najbliższym czasie nie dowiemy się, jak było naprawdę. Materiały z postępowania w prokuraturze i z operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostały utajnione, wyrok zapadł za zamkniętymi drzwiami. A Łukasz Krawczyński podpisał klauzulę tajności. – Nie wolno mi mówić o szczegółach śledztwa, ponieważ grożą za to trzy lata więzienia. Oznacza to, że nie mogę się bronić – tłumaczy „Nad Wisłą” Krawczyński.

Dlaczego przyznał się do zarzutu postawionego mu przez śledczych i zawarł z nimi porozumienie? – Chciałem zakończyć sprawę i przede wszystkim opuścić areszt. Pobyt w nim przez 79 dni był dla mnie niezwykle wstrząsającym przeżyciem – przekonuje.

Dodaje, że „chodzi po Piasecznie z podniesioną głową”. I że „pracuje nad odbudową firmy”.

Krawczyński był przez dwie kadencje radnym powiatu piaseczyńskiego. Na rok przed aferą korupcyjną zrezygnował z mandatu i zajął się działalnością gospodarczą. Jak wyjaśniał „Nad Wisłą”, nie chciał łączyć pracy doradcy biznesowego z zasiadaniem w samorządzie, aby „uniknąć niedomówień”. Po jego aresztowaniu, które miało miejsce w marcu 2015 roku, Platforma Obywatelska wydaliła go ze swoich szeregów.

Piotr Chmielewski
fot. Karol Stróż
http://www.piaseczno24.net/news-ukarany ... ,1121.html
Awatar użytkownika
Filip
 
Posty: 1752
Rejestracja: pt kwie 06, 2012 3:18 pm
Lokalizacja: okolice

Wraca temat gorących gruntów

Postautor: Filip » pt lis 18, 2016 8:12 pm

Obrazek

Do gminy wpłynęły wnioski o wydanie warunków zabudowy dla dwóch budynków hotelowo-usługowych o powierzchni 44 tys. mkw. każdy, które miałyby powstać w Wólce Kozodawskiej, w sąsiedztwie firmy Polaqua. Plan miejscowy dla tego terenu prawdopodobnie będzie uchwalony w pierwszej połowie przyszłego roku

– Wnioski o wydanie warunków zabudowy pod koniec sierpnia złożył pełnomocnik właściciela nieruchomości (gmina nie chciała podać jego nazwiska - przy. red.) – informuje Łukasz Wyleziński z gminnego wydziału promocji. – Został on wezwany przez Wydział Architektury o uzupełnienie dokumentacji, czego nie zrobił, w związku z czym sprawie nie został nadany bieg.

Dwa budynki hotelowo-usługowe

Wnioski o wydanie warunków zabudowy dotyczyły dwóch budynków hotelowo-usługowych, z garażami podziemnymi, o wysokości 14 metrów.
– Dla tego terenu opracowywany jest plan miejscowy – mówi wiceburmistrz Daniel Putkiewicz. – Został on właśnie trzeci raz wyłożony i mieszkańcy będą mogli składać do niego swoje uwagi.

W projekcie planu przewidziano zabudowę mieszkaniową jednorodzinną oraz nieuciążliwe usługi. Maksymalna wysokość budynków ma wynosić 12 m, do tego dojdą ograniczenia związane z linią zabudowy i wysokim wskaźnikiem powierzchni biologicznie czynnej. Po wejściu w życie miejscowego planu zagospodarowania, projekt zaproponowany przez inwestora nie będzie miał racji bytu. – Póki jednak plan nie został uchwalony, podobnych wniosków, które mamy obowiązek rozpatrywać, może pojawić się więcej – mówi Daniel Putkiewicz. – Dlatego warto jak najszybciej uchwalić plan, który precyzyjnie określi charakter tego miejsca.

W tym wypadku procedura zmierzająca do wydania warunków zabudowy nie miała swej kontynuacji. Czy jednak gmina może nie zgodzić się na warunki zaproponowane przez inwestora? - Tak, jeśli w sąsiedztwie nie ma podobnej zabudowy – wyjaśnia Daniel Putkiewicz. Problem w tym, że obowiązujące przepisy są dość nieprecyzyjne. Może być tak, że inwestor zaskarży decyzję gminy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli SKO zdecyduje, że odmowa była niesłuszna, cofa sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wówczas gminie trudno będzie kolejny raz wydać tę samą decyzję.

W tle afera z Łukaszem K.

Z terenami w Wólce Kozodawskiej, o których mowa, wiąże się jedna z najgłośniejszych afer w historii piaseczyńskiego samorządu, a mianowicie zatrzymanie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w marcu ubiegłego roku związanego z Platformą Obywatelską, Łukasza K. Prokuratura postawiła K. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za wpłynięcie na decyzję gminnych urzędników, która miała umożliwić zrealizowanie inwestycji w Wólce Kozodawskiej.

– Zaręczam, że zatrzymany nie miał żadnego wpływu na procedury planistyczne – zarzekał się kilka dni po zatrzymaniu K. burmistrz Piaseczna Zdzisław Lis. Jego zdaniem fakt, że K. był członkiem władz PO oraz jej wiceszefem w Piasecznie nie oznacza, że w sposób niezgodny z prawem mógł wpływać lub wpływał na decyzje podejmowane w urzędzie. – W studium wprowadzone są ograniczenia, które warunkują uchwalenie w przyszłości miejscowego planu zagospodarowania – mówił wówczas Daniel Putkiewicz. – Zgodnie ze studium teren był przeznaczony pod zabudowę usługową lokalną i zabudowę jednorodzinną.

Już wtedy nie przyczyniono się do wniosku inwestora, któremu zależało na przesunięciu tego obszaru ze strefy C (zabudowy ekstensywnej, jednorodzinnej) do strefy B (wielorodzinnej zabudowy mieszkaniowej). To tłumaczy dlaczego kwestia zagospodarowania terenów w Wólce Kozodawskiej wciąż jest tak ważna dla lokalnych samorządowców i dlaczego zależy im, aby była ona jak najbardziej przejrzysta. http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=17481
Awatar użytkownika
Filip
 
Posty: 1752
Rejestracja: pt kwie 06, 2012 3:18 pm
Lokalizacja: okolice

CBA na tropie afery korupcyjnej w Piasecznie

Postautor: weronika » śr lis 29, 2017 12:11 pm

Obrazek

Radni uchwalili zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części Wólki Kozodawskiej.

Do podobnych procedur dochodzi systematycznie na terenie całej gminy i rzadko zmiany planów budzą większe emocje. Te towarzyszą co najwyżej pojedynczym właścicielom gruntów, przekonanym o tym, że zmiana zdecydowanie niekorzystnie wpłynie na ich interesy. Tym razem władze gminy były przygotowane na większe zainteresowanie, przede wszystkim mediów, ze względu na „aferę”, która związana miała być właśnie ze zmianą planu zagospodarowania dla Wólki Kozodawskiej. Wiceburmistrz Daniel Putkiewicz zorganizował nawet konferencję prasową po przegłosowaniu uchwały.

Żadnych osiedli

Chodzi o obszar ograniczony ulicami Bukietową, Dworską i Hajduczka oraz rzeką Jeziorką. Nowy plan dla większości tego terenu dopuszcza zabudowę jednorodzinną wolnostojącą. Jedynie tereny zajmowane obecnie przez firmę Polaqua i ich najbliższe sąsiedztwo, a także pas zabudowy w ulicy Dworskiej, zostały przeznaczone pod usługi. Przewidziano też tereny zielone dla mieszkańców, a pozostały obszar dopuszcza budowę domów jednorodzinnych.

– Pewnym novum jest wprowadzenie w planie zabudowy jednorodzinnej, wolnostojącej, jednolokalowej – podkreśla Putkiewicz. – Chodzi o to, żeby na jednej działce można było zbudować tylko jeden dom, w którym będzie mieszkała jedna rodzina.

W ten sposób samorząd próbuje się zabezpieczyć przed praktyką budowania bliźniaków, które czasem mają aż cztery mieszkania, a często zamieniają się de facto w szeregowce.

– Próbujemy z tym walczyć i uszczelniać system – tłumaczy wiceburmistrz, ale zaznacza, że nowatorski zapis musi jeszcze zatwierdzić wojewoda. Jeśli nie zgłosi uwag, zapędy inwestorów do budowania dużych osiedli, nie wspominając o pomysłach na hotele, baseny itp. infrastrukturę, którą niektórzy widzieli na malowniczym obszarze w dolinie Jeziorki, odejdą w zapomnienie.

Rzekoma korupcja

Takie plany miał mieć ponoć przedsiębiorca Moshe T., który rzekomo wręczył łapówkę lokalnemu politykowi Łukaszowi K., na czym miało przyłapać ich CBA w marcu 2015 r. Według informacji CBA, Łukasz K. miał się powoływać na wpływy w samorządzie, które miały pomóc zmienić mpzp na korzystny dla przedsiębiorcy. Niewątpliwie była to najgłośniejsza lokalna „afera” w ciągu ostatnich kilku lat i choć sprawa zakończyła się tylko grzywną dla obu oskarżonych, władze gminy chciały, żeby uchwalanie mpzp terenów, które rzekomo miało być przedmiotem działań korupcyjnych, odbywało się w pełnej przejrzystości.

Radni przegłosowali zmianę niemal jednogłośnie. Od głosu powstrzymał się tylko Andrzej Mizerski.

autor: JOANNA FERLIAN
źródło: http://www.przegladpiaseczynski.pl/aktu ... fera-w-tle
weronika
 
Posty: 750
Rejestracja: pn lut 11, 2008 10:04 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Poprzednia

Wróć do Sprawy ogólne powiatu piaseczyńskiego

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości

cron