Dziś 6:18 obudził mnie telefon stacjonarny. Ktoś chciał rozmawiac z moim mężem. O tej godzinie Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego nie dzwonił na komórkę? Zerknęłam na wyświetlacz i mówię - nie masz zasięgu. Patrzę na swój telefon, też nie.
I od razu dziesiątki pytań i wątpliwości w głowie. Może ktoś chciał się dodzwonić? (chociaż nikt do mnie w nocy nie dzwoni)
A w ogóle to co się stanie, jak zasięg się nie pojawi?
Generalnie niepewność i konsternacja.
Czy nie jesteśmy niewolnikami komórek? Jak wszystko działa, to możemy się bez nich obejść, jak nie działa, to wydają się niezbędne do życia...
info na stronie: awaria nadajników sieci PLUS GSM