Artykuł z GAZETY to spojrzenie faceta na sprawę.
I w zasadzie zgadzam się z tym, tzn uważam, że większość facetów tak sądzi.
Mój mąż miał 25 lat, gdy urodził się 1 syn. Przerosło go to. 3 lata bez kontaktu z dzieckiem. Mieszkaliśmy najpierw z rodzicami w mieszkaniu. Zero oszczędności, samochód na kredyt. Wakacje spędzane osobno, bo pobyt nad morzem z dzieckiem jest nudny.
Teraz ma 32 lata i super kontakt z drugim, 10 miesięcznym synkiem. To kwestia dojrzałości.
żyjemy bez super wakacji, z mieszkaniem na kredyt. Jesteśmy szczęśliwi, choć żyjemy trochę obok siebie. Dzieci zmieniają wiele (może są takie związki, gdzie się niewiele zmienia). Często padam na twarz wieczorami, nie wyrabiam się z obowiązkami domowymi i walczę ze stereotypem rodziny wymagając więcej od męża. Popadam w depresję i chcę odpocząć od dzieci. Uważam to za normalne i nie chcę być umęczoną Matką Polką. Pracuję. Jedno dziecko w szkole, drugie u mojej mamy.
Artykuł z MERTA to kwestia kasy.
Nigdy nie zgodziłabym się na dziecko z powodu kasy, którą miałabym dostać. Rodzicielstwo to odpowiedzialnosć nie biznes.
Oczywiście dostałam becikowe za 2 dziecko
Przeznaczyłam na dodatkowe szczepienia.
Kasa dla potrzebujących jest potrzebna. A może nie kasa, tylko pomoc rzeczowa. Podobnie jak pomoc ze strony państwa i pracodawców.
Urlop dla ojca to dobra sprawa, o ile nie wykorzysta tego na "pępkowe". Faceta do opieki nad dzieckiem nie zmusisz, ale znam takich, którzy się sprawdzają w tej roli.
Pozostają jeszcze dwie kwestie:
Im dłużej będziesz zwlekać, tym trudniej będzie zdecydować się na dziecko, bo jest wygodnie, tak jak jest.
Coraz częściej zdarzają się problemy z zajściem w ciążę lub utrzymaniem ciąży. Zaplanujesz sobie urodzenie dziecka później a tu okazuje się, że trzeba się najpierw podleczyć. Wtedy czas Cie gania i jesteś trochę zła na siebie.
Urodziłam dzieci w wieku 27 i 33 lat. Mogę podzielić się wieloma uwagami lub udzielić porad. Nie tylko kobietom. Facetom mogę podpowiedzieć, w czym mogliby pomóc partnerce - matce lub czego lepiej żeby nie robili.
Myślałam nawet o rozwinięciu tematu chorób dziecięcych. Mam duże doświadczenie w temacie zapalenia krtani i komplikacji ospy.[/list]