Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Pisz tutaj o wszystkim co działo się przez ostatnich parę tygodni w gminie Tarczyn, oraz o tym co wydarzyć się może.

Moderator: GTW

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Redakcja » czw sie 18, 2016 7:48 pm

Obrazek

19 sierpnia 2016 roku odbędzie się protest przeciw linii 400 kV w Pamiątce / gmina Tarczyn
http://www.powiat-piaseczynski.info/tar ... ie-tarczyn
Awatar użytkownika
Redakcja
Site Admin
 
Posty: 11350
Rejestracja: śr gru 22, 2010 2:28 pm
Lokalizacja: Powiat piaseczyński

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Ireneusz » pt sie 19, 2016 8:13 am

Obrazek

Zaognia się spór o kluczową inwestycję dla energetyki w Polsce. W piątek mieszkańcy kilkunastu podwarszawskich gmin na pięć godzin chcą zablokować trasę ze stolicy do Krakowa. Zapowiadają, że w kolejnych tygodniach zablokują wjazd do całej Warszawy. Powód? Linia wysokiego napięcia od elektrowni Kozienice. Inwestycja warta 500 mln zł wciąż nie może wystartować.

Od godziny 15 do 20 na trasie E7 w piątek można się spodziewać sporych korków. W miejscowości Pamiątka protestować będą mieszkańcy gmin: Jaktorów, Żabia Wola, Radziejowice, Tarczyn, Jasieniec i Grodzisk Mazowiecki. Zamierzają chodzić tam i z powrotem po przejściu dla pieszych. Powód? Ostatnia decyzja Polskich Sieci Elektroenergetycznych o zmianie przebiegu linii wysokiego napięcia.

Dodajmy, linii bardzo istotnej - chodzi o wartą ponad 500 mln zł inwestycję PSE. Operator chce poprowadzić sieć wysokiego napięcia z elektrowni w Kozienicach do Ołtarzewa i tym samym objąć całą aglomerację warszawską siatką połączeń. Łączna długość linii wyniesie około 120 km i ma być kluczowym elementem szkieletu energetyki w całej Polsce.

Rozmowy o trasie budowy trwają od prawie od dwóch lat. Na początku sierpnia br. operator ogłosił ostateczną decyzję o przebiegu inwestycji. I zaskoczył mieszkańców wymienionych wcześniej gmin. Protestują, bo boją się o swoje uprawy, nieruchomości i przede wszystkim - zdrowie.

- Badania pokazują, że optymalna odległość od takiego słupa to 400 metrów. Poniżej tego progu znacznie wzrasta zachorowalność, na przykład na białaczkę. Nikt normalny nie chce mieszkać w okolicach takiej linii. Z tego też powodu drastycznie spada wartość działek, a przecież niektórzy na nie brali ogromne kredyty. Część osób ma uprawy, niektórzy myśleli o agroturystyce. Kto teraz przyjedzie w takie miejsce? Te tereny staną się nic niewarte. Cały region pada, nie tylko ci, którzy będą mieli nad dachem linię wysokiego napięcia - przekonuje Monika Feuerbach, rzecznik protestu.

- W tym kraju nie ma żadnego ładu przestrzennego. Zamiast skorzystać z miejsca, które już i tak zniszczyliśmy drogami i będziemy niszczyć rozbudowując je, to idziemy w inne miejsce. Tam gdzie mieszkają ludzie. To przecież jakieś kuriozum - dodaje. Jednocześnie przypomina, że budowa ma być na terenach, które można oglądać na obrazach Józefa Chełmońskiego. - Szkoda, że tak piękne krajobrazy zostaną już tylko na obrazach. Chyba, że o to właśnie chodzi - mówi.

Zagrożenie życia i zdrowia?

- Ta trasa będzie przebiegać nad naszymi głowami i dachami. W przypadku tak poważnej inwestycji, za którą stoją miliony złotych, przez długie miesiące powinny się odbywać konsultacje społeczne. To jest inwestycja strategiczna, nie tylko dla całego państwa, ale też dla nas i naszego życia. Nie powinno się o tym zapominać - tłumaczy Marcin Tobera ze stowarzyszenia mieszkańców gminy Tarczyn, którzy w piątek też będą blokować "7-kę".

Obrazek

Zupełnie inaczej sprawę widzą przedstawiciele Polskich Sieci Elektroenergetycznych. - Oczywiście ubolewamy nad przyjętą formą działań strony społecznej. Naszym zdaniem, wspólne rozmowy przy jednym stole dają lepsze efekty, niż tego rodzaju działania. Musimy zdawać sobie sprawę, że linia musi powstać, bo jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego obszaru centralnej i północno-wschodniej Polski. Ludzie nie wyobrażają sobie życia w pobliżu linii, a warto postawić pytanie inaczej. Czy wyobrażają sobie życie bez prądu? Raczej nie - tłumaczy nam Kamil Migała z PSE.

- Gdzieś musimy budować, ale wiemy, że nie ma optymalnych rozwiązań. Zawsze jednak staramy się dążyć do kompromisu - dodaje przedstawiciel PSE. Migała jednocześnie potwierdza, że wybrana przez PSE trasa jest ostateczna, możliwe są jedynie drobne korekty w porozumieniu z władzami gmin i lokalną społecznością.

- W całej Polsce mamy ponad 14 tys. kilometrów linii przesyłowych najwyższych napięć, w Europie jest to już ponad 100 tys. I w tych miejscach nie ma wymarłych pustyń, przecież to wiemy. Trzeba podkreślić, że nie ma jednoznacznych naukowych badań, które potwierdzają, że takie obiekty oddziałują negatywnie na zdrowie i życie ludzi. Poza tym, dla zachowania bezpieczeństwa jest wyznaczony odpowiedni pas technologiczny. To jest po 35 metrów od osi linii w każdą stronę. W tym pasie nie można budować domów, ale można bez przeszkód przebywać i wykonywać różne prace, np. rolne - tłumaczy Migała.

Przedstawiciel PSE zwraca uwagę, że żadna inwestycja energetyczna nie otrzymałaby pozytywnej opinii przy odbiorze, jeżeli którakolwiek z instytucji, dbających o zdrowie, wykryłaby odchylenia od obowiązujących norm czy nieprawidłowości.

- Każdego dnia otacza nas kilkadziesiąt sprzętów, które również wytwarzają pole elektryczne i magnetyczne - dodaje Migała. Mieszkańców to jednak nie przekonuje. Na razie zamierzają zablokować tylko jedną trasę z Warszawy, ale w kolejnych tygodniach chcą całkowitej blokady miasta. Czego żądają? Nie chodzi im tylko o przesunięcie budowy w inne miejsce, część usatysfakcjonowałoby chociaż ograniczenie mocy inwestycji.

PSE tłumaczy, że linia elektroenergetyczna 400 kV Kozienice - Ołtarzew stanie się istotnym elementem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego i po prostu musi zostać wybudowana. Wzorem europejskich aglomeracji PSE chcą otoczyć całą Warszawę liniami wysokiego napięcia, by w przypadku ewentualnych awarii odpowiednio kierować dostawy prądu.

Jednocześnie linia musi powstać, by odprowadzać energię wytworzoną w nowym bloku elektrowni w Kozienicach. - Energii elektrycznej wytworzonej w elektrowni nie można magazynować - tłumaczy Migała. Jak przekonują przedstawiciele operatora - realizacja tej inwestycji to również zwiększenie wpływów do budżetów gmin, przez które będzie przebiegała linia.

Lata sporów

Trasa od samego początku prac jest kością niezgody. Przez ponad rok mieszkańcy kilkunastu podwarszawskich gmin spierali się w ramach "Forum Dialogu" z przedstawicielami PSE i sobą nawzajem. Nikt nie chciał słupów w pobliżu domu - niezależnie od tego, o jakim wariancie była mowa. Marszałek województwa Adam Struzik ostatecznie zakończył pracę "Forum Dialogu" bez jakiegokolwiek porozumienia.

By rozwiązać konflikt, PSE zaproponowało powołanie zespołu niezależnych ekspertów, który miał zdecydować o ostatecznej trasie. Do wyboru dostali pięć możliwości: od historycznej trasy sprzed kilkudziesięciu lat po wariant, by budować linie jak najbliżej dróg (w tym wypadku drogi krajowej nr 50 i autostrady A2). W skład zespołu weszli pracownicy naukowi kilku uczelni, a całości miał przewodniczyć prof. Andrzej Kraszewski z Politechniki Warszawskiej. Ich wnioski? Optymalnym rozwiązaniem jest budowa sieci w pobliżu dróg.

- Okolice DK50 i A2 to generatory zanieczyszczeń. To nie jest miejsce do mieszkania i to chyba oczywiste. Mińsk, Moskwa i Berlin mają obwodnice i w swoim czasie Warszawa też będzie miała taką drogę. DK50 w pewnym momencie zostanie przebudowana, można było stworzyć tam odpowiedni kanał dla infrastruktury ponadlokalnej. Napięcia nie będą niższe, przyjdzie dzień, kiedy zostaną zwiększone. To było idealne miejsce na taką inwestycję - tłumaczy Tomasz Drelichowski ze stowarzyszenia Otwarta Brama, które wspiera protesty.

Wygląda zresztą na to, że z takim przebiegiem trasy pogodziło się również Ministerstwo Rozwoju i minister Piotr Naimski, który jest pełnomocnikiem rządu do spraw strategicznej Infrastruktury energetycznej. "Należy podkreślić, że decyzja spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. w zakresie wskazania wariantu przebiegu korytarza linii została podjęta i nie stanowi przedmiotu dalszych negocjacji" - wyjaśniał resort, gdy na blokady wyszli mieszkańcy z okolic autostrady A2. Na początku sierpnia okazało się jednak, że inwestor ostatecznej decyzji nigdy nie podjął.

"Inwestor postanowił wytyczyć trasę w korytarzu określonym obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Decyzja o wyborze wariantu, wynikającego z obwiązujących dokumentów planistycznych, pozwoli na realizację inwestycji umożliwiającą wyprowadzenie mocy z rozbudowywanej Elektrowni Kozienice" - poinformowała spółka w komunikacie z 3 sierpnia.

Jak argumentują Polskie Sieci Elektroenergetyczne, ostatecznie wybrana została trasa, która będzie rodziła jak najmniej konfliktów. Dlaczego? PSE tłumaczy, że taka linia i tak była wpisana w wojewódzki plan zagospodarowania przestrzennego, więc już raz była konsultowana społecznie.

- Nikt nie zrezygnował z analiz niezależnych ekspertów, którzy stanowią dla nas cenne wsparcie merytoryczne przy tej inwestycji. Trasa jest uwzględniona w prawnie obowiązujących dokumentach, w planie zagospodarowania przestrzennego województwa. Dla nas to dokument, który ma walor uzgodnionego społecznie. Często słyszymy od mieszkańców, że nie wiedzieli i nie słyszeli nic o tym. Tymczasem ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym nakłada obowiązek konsultowania takich dokumentów na samorządy. Trudno oczekiwać, że każdy inwestor będzie sprawdzał, czy gminy wywiązały się ze swojego obowiązku - tłumaczy Kamil Migała.

Problem w tym, że mieszkańcy rejonów objętych inwestycją mówią zupełnie coś innego. Konsultacje nazywają po prostu farsą i zarzekają, że nigdy ich nie było. Z kolei słysząc o wojewódzkim planie zagospodarowania przestrzennego po prostu się śmieją. - Jak można powoływać się na dokument, który został opracowany na podstawie map sprzed 30 lat? - pytają.

- Plan wojewódzki to przecież nie jest to samo, co plan miejscowy - o mniejszym obszarze i dokładniejszym charakterze. To jest tylko generalny zarys, bardzo elastyczny kierunek rozwoju. Na dodatek, to wszystko są opracowania na bardzo starych podkładach mapowych, więc są bardzo nieaktualne. Radni sejmiku przegłosowali zresztą zmianę planu właśnie w temacie 400kV. Nie ma jednak nowego, więc jest sytuacja patowa. Póki nie ma nowego, to obowiązuje stary, który jest zły i skazuje nas na budowę - tłumaczy Tomasz Drelichowski, prezes stowarzyszenia Otwarta Brama.

O różnice w trasach zapytaliśmy prof. Andrzeja Kraszewskiego, który opiniował warianty dla PSE. - My dokonaliśmy tak zwanej analizy wielokryterialnej, to jest sposób wspomagania decyzji. W oparciu o kryteria wybrane przez stronę społeczną zbadaliśmy pięć wariantów drogi. I w obrębie tych kryteriów wyszło nam, że optymalną trasą jest DK50/A2. Ale to nie komputer podejmuje decyzję, tylko inwestor. Nasza praca miała tylko wesprzeć taką decyzję - tłumaczy w rozmowie z money.pl prof. Andrzej Kraszewski.

- Świat rzeczywisty jest tak skomplikowany, że mogą się potem pojawić nowe elementy i czynniki, które trzeba uwzględnić. Model matematyczny jest zawsze prostszy niż życie i później często wyskakują pewne niespodziewane zmiany. I w tym przypadku tak było. W obrębie wskazanych nam kryteriów lepszym rozwiązaniem jest linia przy drogach, ale to jest tylko wsparcie. Nie mam jeszcze dokładnych informacji, dlaczego PSE zdecydowały się na zmianę. Z tego co wiem chodziło o czas zakończenia inwestycji. Całkowita zmiana trasy nie gwarantuje dotrzymania terminu, to zresztą potwierdzał prezes w mediach - dodaje prof. Kraszewski.

Wszystkiemu winna polityka?

Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, są przekonani, że przyszłość w pobliżu 70-metrowych słupów zgotowali im lokalni politycy związani z Prawem i Sprawiedliwością. To ich nieoficjalne rozmowy miały spowodować zmianę - wyznaczonej przez niezależnych ekspertów - trasy inwestycji. Głównie na forach internetowych i grupach społecznościowych komentują, że zmianę trasy linii zawdzięczają polityce i lokalnym układom. - Część polityków chwaliła nam się wprost, że latała do Sejmu i Senatu, by wśród rządzących załatwiać nową trasę - tłumaczy nam jeden z mieszkańców. Woli jednak pozostać anonimowy, nie chce mieć problemów. Co ciekawe, przy innych wariantach tej linii energetycznej o lobbing za zmianami oskarżano polityków PSL.

Przedstawiciele środowisk związanych z protestem niechętnie wypowiadają się na ten temat. O nazwiskach nie chce rozmawiać również Tomasz Drelichowski, prezes stowarzyszenia Otwarta Brama. - Z doświadczenia zawodowego wiem, że jeżeli w planowaniu przestrzennym pojawia się smród, to jest to głównie niestety smród polityki - mówi wprost Drelichowski, który z zawodu jest architektem i urbanistą. - Tu nie chodzi tylko o jedną linię energetyczną, ale o to jak w tym kraju załatwia się bardzo istotne kwestie gospodarowania przestrzenią - dodaje. http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 40535.html
Awatar użytkownika
Ireneusz
 
Posty: 1161
Rejestracja: pt cze 04, 2010 1:36 pm

WAŻNE! UTRUDNIENIA NA DRODZE DK-7

Postautor: Filip » pt sie 19, 2016 8:57 am

Obrazek

W związku ze zmianą decyzji dotyczącej przebiegu trasy linii Wysokiego napięcia, w piątek miedzy godziną 15.00 a 20.00 na drodze krajowej numer 7 w gminie Tarczyn, w rejonie Zespołu Szkół w Pamiątce- na przejściu dla pieszych planowany jest protest przeciwko budowie linii 400 KV. Przewidując znaczne utrudnienia w ruchu, policjanci apelują do kierowców o wybór tras alternatywnych.

Uczestnicy w ramach protestu będą chodzili po przejściu dla pieszych, co może wiązać się z wystąpieniem znacznych utrudnień w ruchu. Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i korzystanie z objazdów przygotowanych przez funkcjonariuszy.

Kierującym jadącym „7” z Warszawy w kierunku Radomia sugerujemy w miejscowości Rembertów skręcić w lewo w ulicę Główną, dalej ulicą Słoneczną, Leśną, następnie w prawo w ulicę Pawłowicką, i w lewo w ulicę Ogrodową już w miejscowości Kopana.

Następnie w prawo w ulicę Graniczną którą dojedziemy do DK -7.

Dla jadących w kierunku Warszawy objazd tymi samymi ulicami w odwrotnym kierunku tj. z Al. Krakowskiej DK 7 w m. Kopana należy skręcić w prawo w ulicę Graniczną dalej w lewo w ulicę Ogrodową następnie w prawo w ul. Pawłowicką później w lewo w ul. Leśną przechodzącą w Słoneczną i Główną. Będąc już w miejscowości Rembertów znajdziemy się na DK-7.

Wyznaczony objazd dopuszczony jest również dla pojazdów ciężarowych.

Jednocześnie w związku z protestem, GDKiA ostrzeżenie o utrudnieniach pojawi się na drodze Krajowej numer 8 w Jankach oraz w Grójcu przy drogach krajowych 7 i 50.

Policjanci z wydziału ruchu drogowego w Piasecznie zwracają się do wszystkich kierowców o wybieranie w wyznaczonym czasie dróg alternatywnych.

Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie

Obrazek
Awatar użytkownika
Filip
 
Posty: 1752
Rejestracja: pt kwie 06, 2012 3:18 pm
Lokalizacja: okolice

Protestują przeciw linii 400kV

Postautor: iTV Piaseczno News » sob sie 20, 2016 9:12 pm

Mieszkańcy Tarczyna protestują przeciw linii 400kV:

Obrazek

Przez 5 godzin trwał protest mieszkańców gmin, przez które planowana jest trasa linii 400kV. Pamiątka to miejsce, w którym padło wiele pozytywnych jak i negatywnych zdań. Emacje targały mieszkańców jak i kierowców, którzy stanęli w korkach szczególnie od strony Warszawy.

Policja i Straż Miejska robiła co mogła aby udrożnić ruch ale w godzinach szczytu rozpoczynających weekend to nie łatwa sprawa. Następna taka blokada już w najbliższą niedzielę w tym samym miejscu i jeszcze w kilku innych na terenie Mazowsza. Ciężko będzie wrócić do domu po weekendzie. http://itvpiaseczno.pl/artykul/mieszkan ... 00kv/57746
Awatar użytkownika
iTV Piaseczno News
 
Posty: 1936
Rejestracja: ndz lut 06, 2011 10:14 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Beata » śr sie 24, 2016 12:56 pm

Obrazek

Cztery blokady przeciwko 400 kV. Szykuje się paraliż zachodniego Mazowsza! – Wypchnijmy linię tam, skąd przyszła – to hasło protestu, który najbliższą niedzielę, 28 sierpnia odbędzie się na drogach zachodniego Mazowsza. W sumie zostaną zablokowane aż cztery ważne szlaki komunikacyjne.

Mieszkańcy Jaktorowa, Grodziska Mazowieckiego, Radziejowic, Żabiej Woli, Tarczyna nie chcą pogodzić się z decyzją inwestora – Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) o lokalizacji linii 400 kV zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego województwa mazowieckiego i ponownie wrócili do manifestacji na drogach. Poprzednie spowodowały wielokilometrowe korki i złość kierowców. Czy tak będzie i tym razem? Wszystko wskazuje na to, że tak, ponieważ w najbliższą niedzielę, 28 sierpnia manifestanci zamierzają zablokować aż cztery ważne szlaki komunikacyjne: drogę wojewódzką nr 579 w Makówce na skrzyżowaniu ul. Radziejowickiej i Chmielnej, drogę wojewódzką nr 719 w Jaktorowie na wysokości siedziby urzędu gminy, drogę krajową nr 7 na przejściu dla pieszych w Pamiątce i drogę krajową nr 8 na przejściu dla pieszych w Oddziale.

Protesty potrwają w godzinach 15.00-20.00. Jak zapewniają organizatorzy, są to manifestacje legalne i odbędą się pod ochroną policji. Kierowcy wracający z wakacji będą musieli uzbroić się w cierpliwość lub wybrać trasy alternatywne. Możliwe są objazdy autostradą A2 oraz drogą krajową nr 50.
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Redakcja » śr sie 24, 2016 8:02 pm

Awatar użytkownika
Redakcja
Site Admin
 
Posty: 11350
Rejestracja: śr gru 22, 2010 2:28 pm
Lokalizacja: Powiat piaseczyński

Uwaga! Utrudnienia na drodze DK-7

Postautor: Redakcja » pt sie 26, 2016 2:48 pm

Obrazek

28 sierpnia 2016 roku pomiędzy godziną 15.00 a 20.00 na drodze krajowej numer 7 w gminie Tarczyn, w rejonie Zespołu Szkół w Pamiątce- na przejściu dla pieszych planowany jest kolejny protest przeciwko budowie linii 400 KV. Przewidując znaczne utrudnienia w ruchu, policjanci wyznaczyli objazdy i apelują do kierowców o wybór tras alternatywnych.
http://www.powiat-piaseczynski.info/tar ... rodze-dk-7
Awatar użytkownika
Redakcja
Site Admin
 
Posty: 11350
Rejestracja: śr gru 22, 2010 2:28 pm
Lokalizacja: Powiat piaseczyński

Akt rozpaczy, czy akt terroryzmu?

Postautor: Beata » pt sie 26, 2016 3:23 pm

Obrazek

- Blokada jest aktem naszej rozpaczy – mówi jedna z demonstrantek blokujących drogę krajową nr 7. - Tylko dzięki takim akcjom nasz głos w sprawie przebiegu linii wysokiego napięcia będzie słyszalny. - To nie akt rozpaczy, to akt terroryzmu! - kwituje jeden ze zdenerwowanych kierowców. - Ci ludzie protestując uderzają w tych, którzy niczemu nie zawinili.

Piątkowe późne popołudnie. Na niebie zbierają się ciemne chmury i zaczyna padać. Wycieraczki lekko poskrzypując zbierają coraz gęściej spadające krople deszczu. Stoję w korku. Przede mną sznur samochodów ciągnie się aż po horyzont. To jedna z bocznych, wąskich dróg ciągnących się wśród sadów na pograniczu powiatu piaseczyńskiego i grójecczyzny – największego zagłębia jabłkowego w Europie. Te jabłka wielu kierowcom będą się śnić jeszcze przez kilka nocy. W ostatnie piątkowe popołudnie mieli dużo czasu by się im przyjrzeć, a nawet je policzyć.

Gdy deszcz przestaje padać niektórzy wysiadają z samochodów i wychodząc na środek jezdni szukają możliwości objazdu. Mniej cierpliwi zawracają, często przy tym przeklinając na czym świat stoi. Jeszcze inni idą na żywioł – zjeżdżają na przeciwległy, pusty pas i jadąc pod prąd liczą na to, że gdzieś z przodu wyminą sznur samochodów. To jednak nie jest dobry pomysł. Komuś cierpliwość się kończy i blokuje im drogę chcąc zawrócić. Dźwięk klaksonu. Krzyki. Przekleństwa.

- Wszystko przez tych skur..., którym zachciało się blokować drogę
- krzyknął jeden z kierowców.
- Za minutę wychodzimy, proszę przygotować transparenty – kilka kilometrów dalej przy Alei Krakowskiej do zebranego tłumu przemawia kobieta. W ręku trzyma megafon. To Agnieszka Węgrzynowicz-Szczęsna ze stowarzyszenia Nasza Gmina Jaktorów.
- Dwadzieścia minut blokujemy, a później przez kolejne dziesięć puszczamy samochody – tłumaczy. W tle słychać narastający dźwięk samochodowych klaksonów. Atmosfera jest coraz bardziej napięta. - Teraz są nagrywane programy dla różnych stacji, więc te dwadzieścia minut jest przedłużane.
Ludzie z transparentami przechodzą po pasach, zataczają koło idąc środkiem skrzyżowania i znów wracają na pasy.
- Zwyciężymy! Zwyciężmy! - krzyczą chóralnie.
- Moglibyśmy zablokować trasę zupełnie, bo mamy na to ustawową zgodę – tłumaczy Agnieszka Węgrzynowicz-Szczęsna - Od czasu do czasu puszczamy jednak samochody wychodząc naprzeciw kierowcom, którzy i tak się denerwują. To jest zrozumiałe, ale my jesteśmy zmuszeni do tego protestu.

Kierowcy nie czują jednak, że ktoś wychodzi naprzeciw ich potrzebom. Tylko niektórzy czekają cierpliwie i ze zrozumieniem. Większość jest wściekła. Klaksony wyją, w stronę demonstrantów miotane są najgorsze przekleństwa. Jeden z młodych mężczyzn podbiega do tłumu klnąc i złorzecząc. Ktoś z protestujących również krzyknął coś nieprzyjemnego i przez moment wydaje się, że dojdzie do rękoczynów. Emocje tłumi jednak widok policjanta, który stoi tuż obok.

Po chwili, z któregoś z oczekujących samochodów, wybiega kobieta. Krzyczy coś do demonstrantów i pokazuje w ich stroną środkowy palec. Na jej ekspresję protestujący tłum reaguje śmiechem.
- Co mnie obchodzi ich protest? - pyta retorycznie jeden z kierowców. Mężczyzna w średnim wieku, w garniturze, w dużym, drogim samochodzie. Co chwilę przerywa rozmowę i odbiera telefony. - Niech idą pod siedzibę Polskich Sieci Elektroenergetycznych i tam blokują uprzykrzając życie tym, którzy podejmują decyzje.
- To terroryści! - wścieka się kierowca samochodu ciężarowego. - Ten protest naraża mnie na straty. Ci ludzie myślą tylko o sobie!
- Nie podoba nam się ten protest – mówią mężczyźni siedzący w samochodzie dostawczym. - W piątki po tygodniu roboty wracamy do żon i dzieci. A teraz zamiast wracać musimy tu stać.
Ale oni nie przeklinają. Są uśmiechnięci. Nagle jeden z moich rozmówców nurkuje ręką pod siedzeniem i wyjmuje flaszkę.
- Chcesz kielicha? - pyta uśmiechając się szeroko.

To nie ostatni protest i nie ostatnia blokada drogi. Niedawno Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) informowały, że prąd o napięciu 400 tysięcy volt z Kozienic do Ołtarzewa koło Ożarowa Mazowieckiego popłynie wzdłuż szosy krajowej nr 50, a następnie autostrady A2. Analiza pięciu wariantów dokonana przy użyciu wielu kryteriów wykazała, że magistrala energetyczna wybudowana wzdłuż tych dwóch szos będzie w możliwie najmniejszym stopniu szkodzić mieszkańcom i środowisku naturalnemu. Jednak ta opcja wzbudziła opór mieszkańców części gmin – m.in. Warki, Mszczonowa i Pniew. Niespodziewanie, 3 sierpnia PSE zmieniły swoje stanowisko, oznajmiając, że linia 400 kV będzie jednak budowana z wykorzystaniem korytarza określonego w 2014 roku w planie zagospodarowania przestrzennego Mazowsza.

W piątek na szosę krakowską wyszli mieszkańcy Tarczyna, Jaktorowa, Jasieńca, Grójca, Żabiej Woli. Nie chcą u siebie linii 400 kV. Uważają, że jej sąsiedztwo zrujnuje im życie, stanowiąc poważne zagrożenie dla zdrowia. Zapowiadają dalsze protesty i walkę wszelkimi możliwymi sposobami przewidzianymi przez prawo. - Nie poddamy się! Będziemy protestować tak długo, aż zostaniemy wysłuchani – zapowiadali w piątek.

UWAGA!
W najbliższą niedzielę, od godz. 15 do 20, czeka nas eskalacja protestów związanych z planowanym nowym przebiegiem linii energetycznej. Mieszkańcy kilku gmin zamierzają zablokować jednocześnie kilka tras wyjazdowych ze stolicy. Ponownie będą chodzili także po pasach na S7 w Pamiątce koło Tarczyna, ale i w Oddziale na trasie katowickiej. http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=17091
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Ireneusz » ndz sie 28, 2016 6:42 pm

Obrazek

W związku z protestami przeciw planom budowy linii wysokiego napięcia występują utrudnienia m.in. na trasie katowickiej w miejscowości Oddział oraz na drodze krajowej nr 7 w Pamiątce. Auta kierowane są na objazdy, ruch jest spowolniony, ale płynny - informuje policja.

W niedzielę od godz. 15 trwają protesty mieszkańców kilku mazowieckich gmin w miejscowościach Oddział i Pamiątka. Po godz. 15 protesty rozpoczęły się także na drogach: nr 719 w Jaktorowie oraz nr 579 w Makówce. Ich uczestnicy chodzą po przejściach dla pieszych, co - jak przyznaje policja - wiąże się z wystąpieniem znacznych utrudnień w ruchu.

Wszystkie protesty mają potrwać do godz. 20.

- Na objazdach ruch jest duży, odbywa się wolno, ale płynnie, w tej chwili korków nie ma i wszystkie pojazdy jadą objazdami - powiedziała asp. szt. Katarzyna Zych z komendy powiatowej w Grodzisku Mazowieckim, która zabezpiecza protesty w miejscowościach: Oddział, Jaktorów oraz Makówka. Dodała, że w protestach tych uczestniczy kilkaset osób.

Także kom. Jarosław Sawicki z komendy powiatowej w Piasecznie, która kieruje ruchem w związku z blokadą na krajowej "7", powiedział, że w miejscowości Pamiątka ruch blokuje około 500 osób. - Osoby te przemieszczają się po pasach, co pół godziny droga jest odblokowywana na około 10 min. Mamy taką umowę z organizatorami, aby jednak dziś, kiedy ruch jest szczególnie natężony, pomóc osobom wracającym do Warszawy - poinformował.

Policja wyznaczyła objazdy

Policjanci w związku z zapowiedzianymi protestami proszą wszystkich kierowców o "dokładne planowanie podróży i szczególną ostrożność, a tam, gdzie to jest możliwe o wybieranie dróg alternatywnych oraz o stosowanie się do informacji na tablicach i znakach drogowych oraz do poleceń funkcjonariuszy".

W przypadku blokady w Pamiątce dla kierowców jadących w stronę Krakowa zalecane jest skręcenie w prawo w miejscowości Rembertów w ul. Główną i następnie przejazd przez Michrów i Kruszew do drogi krajowej nr 50. Z kolei jadący w stronę Warszawy powinni w Głuchowie zjechać z "7" w prawo do Lesznowoli, dalej wjechać na drogę nr 772 i przez Prażmów dojechać do miejscowości Łoś, gdzie należy wjechać na drogę nr 876 i kierować się do Tarczyna. Alternatywny objazd dla jadących do stolicy ma prowadzić ulicami w pobliżu blokady: Graniczną, Ogrodową i Pawłowicką.

Wyznaczone objazdy nie dotyczą jednak pojazdów ciężarowych - uprzedza policja.

Z kolei w przypadku blokady na trasie katowickiej kierowcy jadący z Warszawy w kierunku Katowic mogą jechać przez miejscowości: Huta Żabiowolska, Żabia Wola, Kaleń, Skuły, Piotrkowice, Chudolipie na drogę krajową nr 50 w kierunku Mszczonowa. Natomiast jadący w kierunku Warszawy będą kierowani do węzła Wiskitki na trasę A-2.

W przypadku pozostałych blokad objazdy będą prowadzone najbliższymi lokalnymi drogami.

Sporne linie wysokiego napięcia

To już kolejny w tym roku protest mieszkańców mazowieckich gmin, przez które ma przebiegać linia energetyczna najwyższych napięć z Kozienic do Ołtarzewa. Zdaniem protestujących inwestycja wpłynie negatywnie m.in. na jakość wody. Natomiast sadownicy z Grójca uważają, że linia 400 kV będzie miała zły wpływ na jakość ich upraw.

Przebieg linii wytyczany był wielokrotnie. Na początku sierpnia Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że linia energetyczna najwyższych napięć 400 kV Kozienice-Ołtarzew będzie budowana z wykorzystaniem korytarza określonego w planie zagospodarowania przestrzennego woj. mazowieckiego i przebiegać przez gminy Żabia Wola, Jaktorów, Radziejowice, Grodzisk Mazowiecki, Jasieniec oraz Promna.

- Wytyczenie nowego wariantu to z jednej strony pogrzebanie wypracowanego przez wiele miesięcy społecznego konsensusu i wyciszenie głosu ekspertów oraz mieszkańców poszkodowanych przez zmianę decyzji, a z drugiej konieczność wykonania dodatkowych badań i analiz, a także kolejne konsultacje społeczne, co w praktyce uniemożliwi budowę linii Kozienice-Ołtarzew w najbliższym czasie - wskazują protestujący.

PSE przekonują zaś, że linia ta jest bardzo ważną inwestycją. Według PSE posłuży ona do wyprowadzenia mocy z budowanego największego w Polsce bloku energetycznego 1070 MW w elektrowni w Kozienicach. Ma też dostarczać energię nie tylko do rozrastającej się aglomeracji warszawskiej i samej Warszawy, ale też centralnego i północnowschodniego regionu Polski; w sumie dla co najmniej kilku milionów ludzi.

PAP, Polsat News http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016 ... rudnienia/
Awatar użytkownika
Ireneusz
 
Posty: 1161
Rejestracja: pt cze 04, 2010 1:36 pm

Uwaga! Największy protest na Mazowszu

Postautor: Redakcja » ndz sie 28, 2016 7:02 pm

TAK dla linii 400 kV Kozienice – Ołtarzew (DK50/A2) potwierdzonej 25 maja br. przez Ministerstwo Rozwoju
NIE dla linii 400 kV ogłoszonej w komunikacie PSE z 3 sierpnia br. – PROTEST SPOŁECZNY


W niedzielę, 28 sierpnia br., od godziny 15:00 mieszkańcy i stowarzyszenia 10 mazowieckich gmin będą protestować przeciwko wydanemu w sierpniu br. przez Polskie Sieci Energetycznych (PSE) komunikatowi, który dotyczy nieoczekiwanej zmiany przebiegu 400kV Kozienice-Ołtarzew. Stoi on w sprzeczności z wcześniej potwierdzonym wariantem w ramach konsultacji społecznych. Protestujący na kilka godzin zablokują ruch na skrzyżowaniach dróg DK7 (Pamiątka), DK8 (Oddział), DW719 (Jaktorów) i DW579 (Makówka). Kolejny protest to efekt nierespektowania przez PSE wypracowanych wspólnie z mieszkańcami uzgodnień.

Dlaczego protestujemy?
1. Po pierwsze, protestujemy przeciwko nieoczekiwanemu komunikatowi PSE o przebiegu linii 400kV, przeciwko nierespektowaniu przez PSE wypracowanych przez wiele miesięcy, wspólnie z mieszkańcami, stowarzyszeniami i samorządami, ustaleń dotyczących przebiegu tejże linii.

2. Po drugie, w pełni rozumiemy konieczność budowy linii energetycznej najwyższych napięć, której zadaniem będzie wyprowadzenie mocy z nowego bloku elektrowni w Kozienicach. Jako społeczność lokalna daliśmy temu wyraz uczestnicząc aktywnie w spotkaniach Forum Dialogu i Grupy Społecznej dotyczących przebiegu linii 400kV Kozienice-Ołtarzew.

3. Po trzecie, domagamy się utrzymania decyzji PSE z 16 maja br., która została podjęta w oparciu o Analizę Wielokryterialną opracowaną przez zespół prof. Andrzeja Kraszewskiego, eksperta w dziedzinie oddziaływań inwestycji infrastrukturalnych na środowisko. Analiza jednoznacznie wskazuje na najmniej uciążliwy korytarz dla linii 400 kV wykorzystujący istniejącą infrastrukturę drogową – czyli korytarz DK50/A2. Wyniki tej analizy oraz rzetelność jej przeprowadzenia zostały potwierdzone przez 5 z 6 ekspertów wskazanych przez PSE S.A. i ministra Piotra Naimskiego.

4. Po czwarte, oczekujemy stabilności, spójności i konsekwencji w podejmowanych przez instytucje państwowe decyzjach. Optymalny ze społecznego i ekonomicznego punktu widzenia wariant przebiegu linii – korytarz DK50/A2 - został ogłoszony w 16 maja br. w komunikacie po posiedzeniu Grupy Roboczej, złożonej z przedstawicieli strony społecznej (przedstawiciele gmin i organizacji społecznych) oraz wykonawcy (ZUE i API), której prace koordynowały i nadzorowały PSE. W dniu 25 maja br. przebieg został również oficjalnie potwierdzony przez ministra Piotra Naimskiego, Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. W dniu 21 czerwca br. potwierdził ostateczność wyboru tego wariantu Prezes PSA. S.A. podczas obrad Sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa. Po raz trzeci o tym, że jest to decyzja ostateczna i nie podlegająca dalszym negocjacjom usłyszeliśmy z komunikatu ministra Naimskiego w dniu 6 lipca br. gdy wyniki Analizy Wielokryterialnej potwierdził zespół ekspertów wskazanych przez PSE S.A. i ministra Piotra Naimskiego.

5. Po piąte, nie zgadzamy się z argumentami PSE S.A, które mówią, że nowy przebieg linii 400 kV jest zgodny z uchwalonym w lipcu 2014r., w zgodzie z prawem, Planem Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego (PZPWM). Podkreślamy, że Radni Sejmiku Województwa Mazowieckiego stwierdzili wiele uchybień przy jego procedowaniu, zwłaszcza brak konsultacji społecznych. Dlatego też, Radni Sejmiku podjęli jednogłośnie uchwałę nr 69/15 w sprawie zmiany PZPWM w zakresie linii 400 kV Kozienice-Ołtarzew a tym samym zobowiązali Marszałka do wykonania tejże uchwały.

6. Po szóste, nie zgadzamy się ze zdaniem PSE, jakoby zmiana majowej decyzji o przebiegu linii wzdłuż DK50/A2 podyktowana była protestami osób, które nie brały udziału w trwających ponad 18 miesięcy otwartych i ogólnodostępnych konsultacjach i pracach Grupy Roboczej i które nie akceptują przebiegu linii wskazanego przez ministra, naukowców i ekspertów. Wierzymy w siłę argumentów, nie zgadzamy się z argumentem siły.

7. Po siódme, uważamy, że rezygnacja z optymalnego wariantu DK50/A2 i wytyczenie nowego wariantu to z jednej strony pogrzebanie wypracowanego przez wiele miesięcy społecznego konsensusu i wyciszenie głosu ekspertów i mieszkańców poszkodowanych przez zmianę decyzji, a z drugiej konieczność wykonania dodatkowych badań i analiz, a także kolejne konsultacje społeczne, co w praktyce uniemożliwi budowę linii Kozienice – Ołtarzew w najbliższym czasie.

Justyna Małecka
Koordynator protestu w Pamiątce
Awatar użytkownika
Redakcja
Site Admin
 
Posty: 11350
Rejestracja: śr gru 22, 2010 2:28 pm
Lokalizacja: Powiat piaseczyński

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Ireneusz » śr sie 31, 2016 7:44 pm

Obrazek

Kolejny protest przeciwko budowie linii wysokiego napięcia w Pamiątce koło Tarczyna tym razem zapewnił pustki na drodze krajowej nr 7. Kierowcy, jeśli stali w korkach, to wyłącznie na objazdach zorganizowanych przez policję.

W niedzielne popołudnie o takich pustkach na trasie z Radomia i Krakowa w kierunku Warszawy można tylko pomarzyć. A w ostatnią wakacyjną niedzielę duże zagęszczenie ruchu kilkadziesiąt kilometrów przed stolicą jest standardem. Zważywszy na sytuację drogową podczas przeprowadzonej w piątek 19 sierpnia blokady drogi krajowej nr 7 oraz fakt, że tym razem protestujący zamierzali się pojawić w czterech różnych miejscach, spodziewano się znacznych utrudnień w ruchu.

Tymczasem mniejsza (ze względu na to, że protestowano też w trzech innych miejscach) niż poprzednio grupa protestujących w Pamiątce spacerowała po przejściu dla pieszych, tamując ruch co najwyżej kilkunastu samochodom. Atmosfera wydawała się wręcz piknikowa. Kierowcy jadący z Warszawy skręcali bowiem na objazd w Rembertowie. Ci wracający z południa Polski przekierowywani byli do miejscowości Lesznowola, a następnie Prażmowa i Łosia – zwłaszcza ci, którzy dalej zamierzali jechać kierunku Piaseczna. Część samochodów jednak wybierał powrót na „siódemkę” w miejscowości Kopana. Policjanci z piaseczyńskiej komendy kierowali ruchem w najbardziej newralgicznych punktach, dzięki czemu odbywał się on stosunkowo płynnie. Niemniej jednak wąskie boczne drogi, które musiały przejąć ruch z dwupasmówki znacząco wydłużały powrót do domu. Desperacja niektórych kierowców zmęczonych wielogodzinną podróżą w upalny dzień kazała im szukać tras alternatywnych do tych wyznaczonych przez policję.

Niekiedy trafiali wręcz na odcinki gruntowe. Ich zrozumienie dla protestujących było raczej niewielkie:
– To jakiś polski absurd – zżymał się kierowca wracający suvem z rodziną i rowerami z Tatr. – Przecież Ci ludzie niczego nie uzyskają od kierowców, którym utrudniają życie, podczas gdy osoby decyzyjne w ich sprawie pewnie siedzą w wygodnym fotelu albo na leżaku i z uśmiechem na ustach oglądają ten cyrk.

W Pamiątce i trzech pozostałych miejscach mieszkańcy protestowali przeciwko budowie linii przesyłowej o mocy 400 kV, która ma przebiegać w okolicach ich domów czy gospodarstw rolnych.

Oburzenie budzi przede wszystkim nagła zmiana decyzji dotycząca lokalizacji trasy przesyłowej. Polskie Sieci Energetyczne S.A. za ponad pół miliarda złotych zamierzają zbudować linię wysokiego napięcia z Kozienic do Ołtarzewa. Jej zadaniem ma być zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego m.in. dla Warszawy. Zatwierdzony wcześniej przebieg linii wzdłuż trasy A2 i drogi krajowej nr 50 został zmieniony na początku sierpnia.

– Będziemy protestować do skutku – mówią uczestnicy blokady w Pamiątce wyposażeni już nie tylko w transparenty, ale też specjalne koszulki ze znakiem „stop 400 kV”. http://www.przegladpiaseczynski.pl/aktu ... z-pamiatki
Awatar użytkownika
Ireneusz
 
Posty: 1161
Rejestracja: pt cze 04, 2010 1:36 pm

Burmistrz Tarczyna o linii 400kV na sesji Rady Miejskiej

Postautor: iTV Piaseczno News » śr wrz 07, 2016 9:51 pm

Obrazek

Na ostatniej sesji RM 7 września 2016r. burmistrz Gminy Tarczyn, Barbara Galicz odniosła się w kwestii przebiegu linii 400kV przez Gminę Tarczyn. http://itvpiaseczno.pl/artykul/burmistr ... na-o/59782
Awatar użytkownika
iTV Piaseczno News
 
Posty: 1936
Rejestracja: ndz lut 06, 2011 10:14 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Martin » czw wrz 29, 2016 6:45 pm

Obrazek

30 września 2016 roku w godz. 14.00 - 19.00 na drodze krajowej numer 7 w gminie Tarczyn, w rejonie Zespołu Szkół w Pamiątce - na przejściu dla pieszych planowany jest kolejny protest przeciwko budowie linii 400 KV
http://www.powiat-piaseczynski.info/tar ... rodze-dk-7
Marcin Borkowski [Martin]
- usługi fotograficzne zapraszam na fotoblog ze zdjęciami
Awatar użytkownika
Martin
Site Admin
 
Posty: 12710
Rejestracja: czw lut 15, 2007 12:28 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Mieszkańcy mówią o aferze Amber Volt

Postautor: Ireneusz » pt wrz 30, 2016 6:57 pm

Obrazek

Rośnie opór przeciwko budowie linii wysokiego napięcia 400 kV między innymi na gruntach gminy Tarczyn. Dziś po południu mieszkańcy ponownie wyjdą z transparentami na szosy krakowską i katowicką. W Pamiątce na szosie S7 blokada rozpocznie się o godz. 14 i potrwa pięć godzin. W Oddziale (na S8) mieszkańcy zaczną chodzić po przejściu dla pieszych o godz. 15 i również zejdą z nich o 19.

Czarne ubrania i baloniki

W poprzedni czwartek przeciwnicy obecnego wariantu budowy połączenia elektrowni w Kozienicach ze stacją transformatorową w Ołtarzewie protestowali w centrum Warszawy. Kilka tysięcy demonstrantów najpierw wzięło udział w wiecu przed Ministerstwem Energii przy pl. Trzech Krzyży, a następnie przeniosło się przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Ubrani na czarno mieszkańcy nieśli czarne baloniki, jedenaście kartonowych trumien z nazwami gmin, które inwestycja dotknie oraz transparenty. Z płacht krzyczały hasła: „Afera słupowa”, „Amber Volt”, „Kto kryje się za słupami”, „PSE – Pycha Szarych Eminencji”, „Od powietrza, wody, głodu, ognia, wojny i 400 kV wybaw nas Panie”. Rozdawali też jabłka z naklejką „ostatnie zdrowe owoce”.

Przedstawiciele protestujących przekazali na ręce ministra kancelarii premiera petycję adresowaną do Beaty Szydło. Wyjaśnili w dokumencie, że wyszli na ulice, ponieważ na początku sierpnia zostali zaskoczeni faktem, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne zrezygnowały z kompromisowego wariantu (wypracowanego w trakcie ponadrocznych negocjacji i analiz dokonanych przez ekspertów) budowy linii 400 kV wzdłuż dróg nr 50 i A2. Autorzy petycji zwrócili się do pani premier m.in. o wsparcie swoich działań zmierzających do zmiany narzuconej obecnie trasy przebiegu inwestycji oraz „zbadania i odsłonięcia zakulisowych działań grup polityczno-biznesowych”, prowadzących do nagłej zmiany ustalonego korytarza dla linii 400 kV. W piśmie czytamy, że szkodliwa społecznie inwestycja energetyczna zdegraduje tereny intensywnie zabudowane i wykorzystywane rolniczo, a także obszary cenne przyrodniczo.

Może zaczną z nami rozmawiać

Po demonstracji członkowie Społecznej Grupy Koordynacyjnej Kozienice-Ołtarzew spotkali się jeszcze ze Stanisławem Tyszką, wicemarszałkiem Sejmu z partii Kukiz ’15. Poseł Tyszka złożył interpelację do ministra energetyki, w której pyta o szczegóły związane z decyzją o zmianie trasy przebiegu tej linii budzącej ogromne napięcia.
– Teraz czekamy na odpowiedzi i, idąc za ciosem, organizujemy kolejne blokady. Mamy nadzieję, że w końcu osoby, które zdecydowały o zmianie wariantu inwestycji zaczną z nami rozmawiać – mówi Marcin Tobera, koordynator protestu w gminie Tarczyn.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA nie komentują ostatnich wydarzeń, a wykonawca linii Kozienice-Ołtarzew namawia władze samorządowe do współpracy przy wytyczaniu pasa inwestycyjnego w terenie. PSE przekonują, że nowa sieć przesyłowa ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego aglomeracji warszawskiej. Dlatego inwestor zakłada, że prąd popłynie nią najpóźniej w połowie 2019 roku. http://kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=17255
Awatar użytkownika
Ireneusz
 
Posty: 1161
Rejestracja: pt cze 04, 2010 1:36 pm

Protest przeciw linii 400 kV w gminie Tarczyn

Postautor: Filip » wt lis 08, 2016 4:21 pm

Obrazek

Przełom w sprawie linii Kozienice-Ołtarzew. Podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy na budowę linii elektroenergetycznej 400 kV Kozienice–Ołtarzew.

W komunikacje opublikowanym w poniedziałek 7 listopada czytamy „strony (Państwowa spółka Polskie Sieci Elektroenergetyczne oraz konsorcjum firm ZUE i Dalekovod Polska – przyp. red.) zgodnie stwierdziły, że niestabilne, niezależne od stron, warunki zewnętrzne sprawiły, że niemożliwe stało się dotrzymanie terminu i budżetu realizacji zadania”.
Powodem była m.in. zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego sposobu użytkowania wielu nieruchomości z rolniczego na mieszkalny. Wykonawcy przyznają, że nie rezygnują jedna z planu połączenia elektrowni w Kozienicach ze stacją w Ołtarzewie.

Przypomnijmy, że budowa linii wysokiego napięcia była wielokrotnie oprotestowywana m.in. przez mieszkańców gminy Tarczyn, przez którą to miała przebiegać linia. http://www.przegladpiaseczynski.pl/aktu ... e-oltarzew
Awatar użytkownika
Filip
 
Posty: 1752
Rejestracja: pt kwie 06, 2012 3:18 pm
Lokalizacja: okolice

Następna

Wróć do Tarczyn: wydarzenia, informacje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości

cron