Szczepionkowa panika w Ustanowie

Pisz tutaj o nurtujących problemach mieszkańców gminy Prażmów, ich pomysłach oraz propozycjach rozwiązania.

Moderator: GTW

Szczepionkowa panika w Ustanowie

Postautor: Beata » czw paź 22, 2015 2:50 pm

Obrazek

Kilku rodziców twierdzi, że lekarz pediatra pracujący do niedawna w przychodni w Ustanowie szczepił ich dzieci swoimi szczepionkami niewiadomego pochodzenia, za które pobierał pieniądze w gabinecie. Inny zarzut dotyczy braków w dokumentacji medycznej. - Te braki były powodem zwolnienia lekarza, a na podawane małym pacjentom szczepionki mamy faktury – wyjaśnia Adam Muszyński, właściciel przychodni.

Dwuletnia Lena w przychodni w Ustanowie była szczepiona kilka razy. Pierwsza 6-składnikowa szczepionka została podana dziewczynce w sierpniu 2013 roku. - Jak się niedawno okazało, jest ona wpisana w książeczkę zdrowia dziecka, ale nie w kartę szczepień w przychodni – mówi pani Wioletta, mama Leny.
Kolejna szczepionka została wpisana w kartę szczepień, ale trzeciej, podanej w lipcu ubiegłego roku, już w niej nie ma. - W tym ostatnim wpisie w książeczce, seria szczepionki nie zgadza się z jej numerem, na co zwróciła uwagę nasza znajoma farmaceutka – dodaje pani Wiola. - Bardzo nas to zaniepokoiło, bo tak naprawdę nie wiadomo na co zostało zaszczepione nasze dziecko.

Mętne wyjaśnienia doktora

- W przychodni w Ustanowie próbowano tłumaczyć nam, że gdzieś się pan doktor pomylił – mówi pan Marek, tata Leny. - Najpierw wyjaśniano żonie, że to była szczepionka przychodni, jednak potem pani na recepcji przyznała – że jednak lekarza. Stwierdziła, że doktor ma archiwum z pełną dokumentacją, więc się z nim skontaktują, wszystko uzupełnią i wyjaśnią.
Na początku października pani Wioletta i pan Marek umówili się z lekarzem pediatrą w jego prywatnym gabinecie w Piasecznie, ponieważ od czerwca tego roku doktor w przychodni już nie pracuje. - Pan doktor zaczął szukać historii szczepień Leny w jakimś zeszycie, ale nie mógł jej znaleźć i tym samym odpowiedzieć na pytanie, co podał naszej córce – mówią rodzice. - Był bardzo roztrzęsiony, strasznie się denerwował – wspomina pan Marek. - Nic nie ustaliliśmy, jednak jakiś czas potem doktor przysłał żonie sms-a, że Lena otrzymała właściwą szczepionkę i żeby się nie martwić, bo wszystko jest w porządku.

Szczepił swoimi szczepionkami?

Rodziców coraz bardziej niepokoił także fakt, że lekarz szczepił dzieci w przychodni swoimi szczepionkami. - Pan doktor mówił początkowo, że ma faktury na szczepionki, ale ich nie przedstawił – twierdzi pan Marek. Jak się okazało, podobne doświadczenia miały także inne osoby. - U nas w karcie szczepień również nie zgadzają się numery szczepionek – mówi pani Agnieszka, mieszkanka Ławek. - W karcie szczepień brakuje dwóch wpisów, które znajdują się w książeczce. W kolei od mojej siostry ciotecznej pan doktor pobierał w gabinecie pieniądze za szczepionki refundowane przez NFZ.
Zadzwoniliśmy do pediatry z pytaniem, czy szczepił dzieci swoimi szczepionkami. - Ja nie produkuję szczepionek – odpowiedział butnie doktor. Po chwili przyznał jednak, że zdarzyło się to dwa, może trzy razy, dość dawno temu. Na pytanie czy ma dowody zakupu medykamentów, odpowiedział, że dysponuje paragonami fiskalnymi, ale nie jest pewien gdzie one są. Po chwili doktor się rozłączył i więcej nie odbierał telefonu.

Problemy osobiste doktora?

Właściciel przychodni w Ustanowie, doktor Adam Muszyński, przyznaje, że pediatra przez kilka lat był pracownikiem placówki, jednak w czerwcu tego roku został zwolniony. - Był dobrym pediatrą, miał dużą grupę pacjentów – mówi. - Niestety, dramat doktora rozpoczął się pod koniec ubiegłego roku. Miał problemy osobiste, przestał przychodzić do pracy, przekładał wizyty. W końcu okazało się, że są braki w dokumentacji medycznej, co było bezpośrednią przyczyną zwolnienia. Ostatnio dowiedziałem się, że doktor wciąż pracuje na moich drukach. Zastanawiam się, czy nie zgłosić tego do prokuratury.
Właściciel przychodni w Ustanowie przyznaje, że rodzice jednego z dzieci poprosili go o wyjaśnienie pochodzenia podawanych córce szczepionek. - Znaleźliśmy zarówno paragony fiskalne potwierdzające opłaty tych państwa za szczepionkę, jak i faktury wystawiane przez firmę medyczną, z seriami szczepionek wpisanymi w książeczkę zdrowia dziecka. Jeśli takich przypadków było więcej, będziemy dalej „kopać” w dokumentacji – zapewnia właściciel przychodni. - Według mnie nie może być takiej praktyki, że doktor szczepił w przychodni swoimi szczepionkami. Nic o tym nie wiem, nie wyobrażam sobie, aby w moich murach ktokolwiek używał rzeczy, które nie są kupione przeze mnie. Jeśli znajdę kogoś kto będzie handlował w przychodni szczepionkami, to go zwolnię.

Tomasz Wojciuk http://www.kurierpoludniowy.pl/wiadomosci.php?art=15829
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle:)
Awatar użytkownika
Beata
 
Posty: 1755
Rejestracja: śr lut 10, 2010 4:15 pm
Lokalizacja: Piaseczno

Wróć do Sprawy mieszkańców gminy Prażmów

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron