Kard. Kazimierz Nycz (z prawej) w grudniu w Magdalence przypomniał, że kuria czeka na decyzję gminy w sprawie działki
Powraca temat wzniesienia kościoła w Mysiadle i sprzedaży na ten cel gminnej działki za jeden procent jej wartości. W czerwcu minionego roku informacja o tym, że samorząd chce sprzedać półtorahektarową działkę w centrum Mysiadła za jeden procent jej wartości Archidiecezji Warszawskiej, spotkała się z oporem części mieszkańców. W efekcie nie podjęto uchwały o sprzedaży. Temat jednak wróci w najbliższych tygodniach, przy okazji uchwalania nowego planu zagospodarowania przestrzennego tej części gminy.
Nie przy Topolowej?
Tymczasem budowie kościoła przestało się sprzeciwiać Stowarzyszenie Zielone Mysiadło, które nagłośniło sprawę. W piśmie do lokalnych władz domaga się jedynie zmiany lokalizacji planowanej inwestycji. Zdaniem organizacji, gdyby świątynia stanęła przy ulicy Topolowej, bijące dzwony i zwiększony ruch zakłócałyby spokój mieszkańcom sąsiednich osiedli. Dlatego lepsze miejsce to pobliże przedszkola przy ul. Puławskiej.
– Skupiliśmy się na zmianie lokalizacji, ponieważ mamy świadomość, że gdyby doszło do referendum w Mysiadle, to zwolennicy powstania kościoła pewnie by wygrali – tłumaczy Wiktor Michalski, prezes stowarzyszenia. – Po drugie nasi samorządowy, jawnie lub nie, sprzyjają tej inwestycji. Pani wójt nie chce walczyć z Kościołem – twierdzi.
Radni z Mysiadła nabrali wody w usta. – Do momentu, aż temat nie wróci na sesję rady, nie chcę się wypowiadać – ucina Marcin Kania. – Na dywagacje, co dalej, jest za wcześnie – mówi z kolei Mirosław Wilusz. Jak dodaje, dla niego najważniejsze, że urząd nie upiera się już przy lokalizacji przy ul. Topolowej.
W grudniu zwolennicy powstania świątyni zebrali po mszach św. w kościele w Starej Iwicznej około 1000 podpisów. Złożyli je w urzędzie. – To było niepotrzebne. My doskonale wiemy, że są zwolennicy budowy – komentuje wójt Maria Jolanta Batycka-Wąsik.
Sondę w sprawie inwestycji prowadzi na swojej stronie internetowej od początku stycznia rada sołecka Mysiadła. Ponad 2/3 z około 450 głosujących jest przeciwko sprzedaży działki kurii. Większość komentujących uważa zbycie gruntu za 1 procent wartości za skandal.
Zwolennicy budowy kościoła odpowiadają: „Macie gdzieś nasze, wierzących, potrzeby, więc i ja mam gdzieś wasze sprzeciwy i [...] wręcz domagam się, aby wreszcie potrzeby moje i mojej rodziny zostały uwzględnione i aby powstał kościół w Mysiadle. Mam nadzieję, że gmina nie wycofa się z tego planu pod wpływem hałaśliwych antyklerykałów” (internauta Stefan).
Bez zgody na cmentarz
Z naszych informacji wynika, że niebawem włodarze będą dyskutować, jak duży grunt sprzedać Archidiecezji Warszawskiej. Padają bowiem propozycje, żeby to nie było już 1,5 ha, ale kilkaset metrów.
Część mieszkańców obawia się, że na działce mógłby powstać też cmentarz. – Na cmentarz na pewno się nie zgodzimy – zastrzega pani wójt.
PIOTR CHMIELEWSKI
http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=2621