Strona 1 z 1

Już NIE rezerwat przyrody Skarpa Oborska

Post: czw mar 20, 2014 11:21 pm
autor: Redakcja
Rezerwat przyrody Skarpa Oborska-krajobrazowy rezerwat przyrody położony na terenie gminy Konstancin-Jeziorna pomiędzy uzdrowiskiem Konstancin i wsią Słomczyn. Wchodzi w skład Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Rezerwat utworzono w 1981 r. celem ochrony bogato urzeźbionej skarpy pradoliny Wisły porośniętej wielogatunkowym lasem liściastym który nie został w większym stopniu przekształcony przez człowieka. Ciekawostką tego miejsca są liczne źródła i wąwozy przecinające skarpę.

Tak, tak niestety zostało już tylko w opisach stron internetowych i przewodnikach, rzeczywistość wygląda dramatycznie! Wychowałem się w tej okolicy, choć już tam nie mieszkam czasami odwiedzam to miejsce. Niestety dziś ku mojemu zdziwieniu "rezerwat przyrody" stał się poligonem doświadczalnym oraz torem extremalnym dla pojazdów quad.

Ten niszczycielski proceder trwa już jakiś czas bo zniszczenia które powstały to nie jest jednorazowy przejazd lecz regularna orka. Dziwne jest dlaczego nikt nic z tym nie robi i nie widzi problemu (a może nie chce no bo po co ). Dodam, że kilkanaście metrów od kolein po oponach znajduje się stary cmentarz żołnierzy z 1 wojny. Panowie czują się bezkarni i pewnie wytłumaczą się, że nie wiedzieli, że tu nie wolno i przyjmą mandaty po 50zł a straty ???

Bardzo proszę o jakieś reakcje i działania odpowiednich organów, zapewniam że na całej długości rezerwatu nie ma miejsca z którego nie widać śladów opon a zdjęcia które dołączam robione były co kilkadziesiąt metrów nie dublują się i tak naprawdę nie oddają ogromu zniszczeń.


Treść pochodzi z maila od Pana Piotra (nazwisko do wiadomości redakcji)

Już NIE rezerwat przyrody Skarpa Oborska

Post: czw mar 20, 2014 11:30 pm
autor: Redakcja
Zdjęcia przesłane przez Pana Piotra:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Już NIE rezerwat przyrody Skarpa Oborska

Post: czw mar 20, 2014 11:40 pm
autor: argrabi
Podobny problem był po drugiej stronie Wisły. Determinacja mieszkańców, którzy rezerwat oznakowali (sporo osób nie wiedziało, że "tu" jest rezerwat)oraz "naciskali" odpowiednie służby (Policja, Straż Miejska itp) sprawiła, że problem prawie przestał istnieć. Prawie, bo zawsze znajdzie się debil, który będzie chciał udowodnić swoje umiejętności...
Swoją drogą powinny też powstać miejsca, gdzie miłośnicy off-roadu mogli by poszaleć..